REKLAMA
REKLAMA

Pyrrusowe zwycięstwo – albo „efekt Krosnego”

JAN WYDRZYŃSKI. Pyrrusowe zwycięstwo – to zwycięstwo osiągnięte nadmiernym kosztem, np. z dużymi stratami w ludziach i sprzęcie wojennym, które są nieproporcjonalne do osiągniętych efektów lub efektywnie, lecz ze strasznym skutkiem, zbyt wielką ceną.

Nazwa ta pochodzi od imienia króla Epiru Pyrrusa, który w III w p.n.e toczył wojnę z Rzymem Wedle starożytnych historyków Pyrrus miał powiedzieć po bitwie do gratulujących mu sukcesu oficerów: „‚Jeszcze jedno takie zwycięstwo i będę zgubiony'”. Odnosiło się to do tego, iż zwycięstwo kosztowało Pyrrusa ok. 3,5 tys. zabitych i dużą liczbę rannych (w sumie kilkadziesiąt procent składu osobowego armii), które to straty w warunkach wojny prowadzonej na obcym terytorium były nie do uzupełnienia, natomiast Rzymianie, mimo iż ich straty były niemalże dwukrotnie większe (wynosiły ok. 6 tys. zabitych), operując na własnej ziemi o wiele łatwiej mogli sformować nowe legiony.

W najbliższej, LXV Sesji Rady Miasta Sanoka, znalazłem taki punkt w programie: 8 – rozpatrzenie wniosku Burmistrza Miasta w sprawie przystąpienia do Projektu inwestycyjnego pod nazwą „ Poprawa atrakcyjności turystycznej miasta Sanoka poprzez renowację polichromii w kościele przyklasztornym O.O Franciszkanów oraz budowę parkingu wielopoziomowego w okolicach rynku miejskiego „ z ewentualnym podjęciem uchwały w tej sprawie

I co? Może być ciekawie?
Dla przypomnienia.:
– całkowita wartość Projektu wynosi 10 199 905,51 zł w tym
1) wnioskowane dofinansowanie wynosi 3 000 000,00 zł
2) wkład własny miasta Sanoka w wysokości 7 186 905, 00 zł
3) wkład kościoła 13 000,00 zł

Sanoczanie wiedzą o co chodzi z tym parkingiem. O „efektywności” pomysłu – lepiej nie dyskutować. Około 100 miejsc parkingowych 100 000 zł/ sztukę, to zbyt wygórowana cena.
Dawno temu, kioskarze mieli takie propozycje dla chętnych nabycia jednej z niewielu
kolorowych gazet, jakie były na rynku prasowym – kupujesz pan „Panoramę Śląską”, ale bierzesz też czarno- białą „ Trybunę Robotniczą”.

Tutaj efekt jest odwrócony. Przypadek?
Mam nieodparte wrażenie, że władza ma kłopot. Jak zjeść ciastko i mieć ciastko?
Protesty społeczne przeciwko tej sztandarowej inwestycji już przebrzmiały. Teraz by się przydały?

Z zaciekawieniem i w pełnym napięciu, będę się przysłuchiwał dyskusjom i argumentacjom.
Co ja zrobiłbym z tym kłopotem bogactwa, gdybym go miał, a ktoś pytałby mnie o zdanie?

Nie szkodził. Po pierwsze!
Nie szkodził Sanokowi takimi decyzjami i ludziom tutaj mieszkającym.

Ale jak? Zastosowałbym „efekt Krosnego”.
Bardzo lubię Kabaret Moralnego Niepokoju, Grupę MoCarta, i inne kabarety. Często występuje wraz z nimi Ireneusz Krosny. Pamiętacie Państwo „ numer” z księżniczką  zamkniętą w wieży, do której Krosny, z wielkim  mozołem, wspina się po schodach? Gdy zaś jest już u celu – ucieka, gdzie pieprz rośnie.

Powiem, cytując Aleksandra Kwaśniewskiego – Panie Burmistrzu, Rado Miasta, nie idźcie tą drogą!

Dobrze, ale jaką pójść?
W Jaśle, oddano ostatnio budynek, a w nim16 mieszkań socjalnych dla mieszkańców miasta. O ile dobrze zapamiętałem, kosztowały 1,6 mln złotych. Jedno – 100 000 zł. Jak u nas miejsce garażowo – parkingowe w omawianej inwestycji na Ogródku Jordanowskim.

Idę o zakład, o każde pieniądze, że wiem, co wybraliby mieszkańcy Sanoka, gdyby ich zapytać w referendum o zdanie w tej sprawie.

Ja już wybrałem.
Gdyby, miał być tzw. „wilk syty i owca cała” – zaproponowałbym taki podział hipotetycznego kredytu. 7 mln kredytu, jakie trzeba zaciągnąć na zbudowanie tych 100 miejsc parkingowych,
podzieliłbym tak:
– 50 000 zł – przekazałbym jako darowiznę dla kościoła Przemienienia Pańskiego, na
trwający remont dachu/bieżące prace mają kosztować ok. 250 000zł, a ksiądz zdobył już
130 000 od Konserwatora Zabytków i Urzędu Marszałkowskiego/, którego całkowity koszt
sięga ok. 2 mln zł
– 100 000 zł na polichromię i kolejne prace restauratorskie dla O.O Franciszkanów
– 25 000 zł na udział miasta w kosztach budowy pomnika ks. Zygmunta Gorazdowskiego
– pozostałe – 6 825 000 zł – na zbudowanie 68 mieszkań socjalnych (jak to zrobić, żeby
obniżyć koszt budowy, wybrałbym się do Jasła i zapytał panią Burmistrz Kurowską)

Lista oczekujących na mieszkania socjalne w Sanoku jest spora. Pewnie i spółdzielnie mieszkaniowe pomogłyby nam je zbudować. Mają swoje problemy z zadłużonymi mieszkańcami.

Jan Wydrzyński

07-10-2010

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)