REKLAMA
REKLAMA

Akcja uwalniania niedźwiedzia z kłusowniczych sideł trwała 11 godzin (ZDJĘCIA)

PODKARPACIE. W miniony piątek (28 marca) w Leszczawie na terenie Nadleśnictwa Bircza znaleziono niedźwiedzia uwięzionego za przednią łapę w pułapce wykonanej z linki, zastawionej prawdopodobnie na bobra lub wydrę.

Zwierzę znajdowało się nieopodal zabudowań tuż przy brzegu rzeki Stupnicy. Z uwagi na fakt, że podejście do drapieżcy i jego uwolnienie bez uśpienia okazało się niemożliwe, trzeba było ściągnąć służby weterynaryjne.

Zwierzę było mocno podenerwowane sytuacją i obecnością ludzi, po wystrzeleniu czterech nabojów usypiających wciąż szarpało się na linie – relacjonuje z miejsca zdarzenia dr Andrzej Fedaczyński z Kliniki Weterynaryjnej „Ada” w Przemyślu.

Akcja uwalniania niedźwiedzia trwała 11 godzin. Po uśpieniu, 5-6 letni miś ważący 130 kg został przewieziony do lasu, gdzie aż do wybudzenia pozostawał pod okiem leśniczego. Kłusownicza linka na szczęście nie wyrządziła zwierzakowi większej szkody.

 

Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
foto: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych

 

Zobacz także: Niedźwiedź w sidłach kłusowników. Weterynarze uwalniają niespokojne zwierze

31-03-2014

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)