REKLAMA
REKLAMA

Nowe progi zwalniające zaskakują sanockich kierowców. Uszkodzone samochody i zdenerwowani właściciele (ZDJĘCIA)

SANOK. Otrzymujemy wiele sygnałów dotyczących nowych progów zwalniających, które w ostatnich tygodniach pojawiły się na sanockich ulicach. Nasi czytelnicy skarżą się na słabe oznakowanie nowych elementów jezdni oraz na to, że w przypadku niejednego kierowcy, przejazd przez nową przeszkodę zakończył się uszkodzeniami samochodu.

Trzy progi zwalniające pojawiły się w ostatnim czasie na sanockich drogach. Dwa na ul. Stróżowskiej, jeden na ul. Podgórze.

O ile potrzeba ich instalacji właśnie w tych miejscach nie podlega dyskusji (bliskość szkół, natężenie ruchu), o tyle znak ostrzegający przed przeszkodą może zgubić się w gąszczu innych informatorów (ul. Podgórze).

Dlaczego na progach nie ma odblasków, albo dlaczego nie postawiono tymczasowego, dużego, widocznego znaku? – pyta jeden z internautów.

Jeden z kierowców w mojej rodzinie zakończył przejazd zerwaniem miski olejowej – zaznacza autor kolejnego zgłoszenia.

Kilku moich znajomych uszkodziło samochody – mówi z kolei czytelnik, który skontaktował się z nami telefonicznie.

Prośby o interwencję motywowane były również tym, że w nocy dojeżdżając do progu, staje się on widoczny dopiero w ostatnim momencie. Płynnego przejazdu nie ułatwia rozmiar przeszkody. Powstaje również pytanie o to, czy nie należałoby poinformować sanoczan o nowych obiektach na drodze za pośrednictwem lokalnych mediów. Być może, w ten sposób można było zaoszczędzić nerwów kierowcom, których pojazdy, jak mówią nasi czytelnicy, zostały uszkodzone.

Na te i inne pytania, które skierujemy do zarządcy omawianych dróg (Powiatowy Zarząd Dróg w Sanoku), odpowiemy już jutro.

[contact-form-7 404 "Not Found"]

13-12-2014

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)