REKLAMA
REKLAMA

Autosan musi jeszcze poczekać na nowego właściciela. „Jestem zawiedziony. Cena nie była przeszacowana”

SANOK / PODKARPACIE. Wciąż nie udaje się sprzedać Autosanu. Czwarty przetarg, uwzględniający kwotę zbycia zakładu na poziomie 40 mln zł, został unieważniony z powodu braku chętnych. – Jestem zawiedziony. Byłem przekonany, że za tę cenę jest szansa, aby sprzedać fabrykę – mówi syndyk Ludwik Noworolski.

Pierwszy przetarg zrealizowano w połowie 2014 roku. Nie znaleziono kupca, który wyłożyłby 56 mln zł. Za drugim razem, fabrykę można było nabyć za 50 mln zł. I tym razem, licytację unieważniono (październik 2014). W trzecim (styczeń 2015) kwota spadła do 48 mln zł, natomiast w rozstrzygniętym 27 lutego czwartym z kolei przetargu, wystawiono cenę 40 mln zł. W obu przypadkach nie zgłoszono żadnej oferty.

Byłem przekonany, że za tę cenę uda się znaleźć nabywcę, ale niestety nie pojawiła się żadna oferta. Ogłoszenie o kolejnym przetargu zostanie opublikowane w marcu. Jego rozstrzygnięcie zaplanowano na 14 kwietnia. Cena wywoławcza wyniesie 37 mln zł – zaznacza Ludwik Noworolski, syndyk Autosanu.

Warunki kupna fabryki nie ulegną zmianie. Do sprzedania jest cały zakład. Konieczna będzie kontynuacja produkcji autobusów.

1Syndyk Autosanu Ludwik Noworolski. Od dwóch lat walczy o utrzymanie fabryki

02-03-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)