REKLAMA
REKLAMA

DOWNHILL: Srebro dla Hryszki. Gładysz tuż za podium

USTROŃ / ŚLĄSKIE. W zawodach Diverse Beskidia rozegranych w Ustroniu bardzo dobrze spisali się sanoccy downhillowcy. Artur Hryszko zajął drugie miejsce, tracąc do zwycięzcy zaledwie 1,5 sekundy, a Kamil Gładysz uplasował się na czwartej pozycji. 

Downhillowa karuzela rozkręciła się na dobre. Wysoką formę potwierdzają zawodnicy SDT Syndrome Racing Sanok, którzy regularnie plasują się na czołowych pozycjach w kraju. W zawodach, które odbyły się 11 i 12 lipca w Ustroniu (woj. śląskie) najlepiej z naszych spisał się Artur Hryszko, który ponad dwu kilometrową trasę przejechał w czasie 1:53:68. Reprezentant Sanoka przegrał o zaledwie 1,5 sekundy z Wojciechem Czermakiem z Kalwarii Zebrzydowskiej. Bardzo dobry występ zaliczył również Kamil Gładysz, który zajął czwarte miejsce, tracąc do podium zaledwie pół sekundy.

Ustroń to bardzo dobre zawody zbliżone konkurencją do Pucharu Polski. Lubię tamtejszą trasę. Już kiedyś się na niej ścigałem, więc czułem się dobrze. Potraktowałem te zawody jako rozgrzewkę przed MP. Cieszę się, że udało się stanąć na 2 miejscu, co dało mi więcej pewności siebie – skomentował swój występ Artur Hryszko.

Głównym celem sanoczan jest dobry występ w Mistrzostwach Polski. Artur Hryszko ma na swoim koncie dwa tytuły młodzieżowego Mistrza Polski (2012 i 2014). W tym roku w Kasinie Wielkiej w kategorii Elita zajął 6 miejsce. – Cieszą mnie te wyniki, choć moim celem w tym roku było top5 elity, więc niemal się udało. Jestem zadowolony bo to mój pierwszy sezon w najszybszej kategorii, teraz będę starał się piąć do góry – ocenia Hryszko.

Początki przygody z downhillem skupiały się głównie towarzyskich przejazdach w gronie znajomych. – Przez bardzo długi czas to wyglądało tak, że po szkole dzwoniło się do kumpli i jechało się pobawić na rower. Z czasem zmieniało się nieco nasze podejście – kopaliśmy trudniejsze trasy, aż w końcu pojawiłem się na pierwszych zawodach w 2009 r. Teraz wspólne wypady na rower z kolegami wyglądają podobnie, jednak od 4 lat do tego wszystkiego doszły treningi siłowe, wytrzymałościowe i funkcjonalne. Z roku na rok staram się być coraz lepiej przygotowanym. W zimie jest to 6 dni treningu w tygodniu, do tego na niedługo przed sezonem wyjazd za granice na „rozjazd”. W roku szkolnym ciężko jest pogodzić nauke z treningami i jazdą. Nie ma wyjścia… – zdradza Artur Hryszko.

Starty na najwyższym poziomie wiążą się z nieustannymi wyrzeczeniami oraz sporym nakładem finansowym. – Głównie są to zdrowy tryb życia, dieta, mniej imprezowania i więcej treningów. Tak jak wspomniałem, trzeba czasami opuścić szkołę. Druga sprawa to kosztowność tego sportu. Rower oraz cały sprzęt ochronny nie są tanie, więc trzeba mądrze wydawać pieniądze – tłumaczy redakcji esanok.pl sanocki downhillowiec.

Sanok ma kilka ciekawych tras, na których zawodnicy mogą przygotowywać się do udziału w zawodach. Najbardziej cenią sobie okolice Orlich Skałek. – Jest tam kilka trudnych elementów, które mogą pomóc w przygotowaniu. Mankamentem sanockich torów jest to, że są za krótkie w porównaniu z tymi na zawodach – dowiadujemy się od Artura.

Najwierniejszymi kibicami Artura są jego rodzice, którzy wspierają go nie tylko w rozwijaniu pasji, ale również w codziennych obowiązkach. – To dzięki nim mogę robić to co lubię. Wspierają mnie w tym od początku. Większość moich znajomych również trzyma za mnie kciuki – mówi Hryszko.

Oprócz Artura Hryszki i Kamila Gładysza nasze miasto reprezentuje Szymon Kobylarski, Adam Szafran i Piotr Gembalik. – Z Kamilem często zajmujemy miejsca niedalekie od siebie, Szymon plasuje się w top15 na Mistrzostwach Polski. Adam w tym roku próbuje swoich sił pierwszy raz w juniorach, zajmując 7 miejsce na MP. Piotrek to najstarszy zawodnik teamu ścigający się w Mastersach – dodaje Artur Hryszko.

W najbliższy piątek sanocka ekipa jedzie do Zakopanego, gdzie wystartuje w Festiwalu Rowerowym Joy Ride. Pod koniec sierpnia zmierzą się w Pucharze Polski w Czarnej Górze. 

fot: archiwum prywatne

Red.

21-07-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)