REKLAMA
REKLAMA

INTERWENCJA: Kostka sama opuszcza plac. Tańsza technologia to droższe naprawy

SANOK / PODKARPACIE. Nasz Czytelnik pisze, że na placu Św. Michała nadal pojawiają się problemy z kostką. Samochody podskakują na wybojach, a piesi muszą uważnie patrzeć pod nogi, mimo że w czasie  tegorocznych wakacji poprawiano nawierzchnię.

Nie tak dawno zakończyły się prace na Placu Św. Michała w Sanoku. Na wakacjach była poprawiana kostka, po której jeżdżą samochody. Mamy listopad, a poszczególne elementy nadal same opuszczają plac. Nie z powodu kradzieży, ale z braku fachowości i myślenia – podkreśla nasz Czytelnik. Na potwierdzenie swoich słów przesłał także fotografie niesfornych kostek.

Z pytaniem w tej sprawie zwróciliśmy się do sanockiego magistratu.

Jeżdżą tamtędy nie tylko samochody osobowe, ale również autobusy, co sprawia, że nawierzchnia ułożona z kostki jest niestabilna – mówi Edward Olejko, wiceburmistrz Sanoka do spraw gospodarki komunalnej i infrastruktury.

kostka1

Dodaje, że latem tego roku, w ramach gwarancji, przeprowadzono roboty, które miały poprawić stan nawierzchni. Polegały one na uzupełnieniu spoin piaskiem. Wówczas magistrat nie poniósł żadnych kosztów.

Kolejne naprawy będziemy musieli wykonać, niestety, już na nasz rachunek – zaznacza.

Jak dodaje wiceburmistrz nadal będą one polegały na uzupełnianiu luk między kostkami kruszywem, o inna opcja nie wchodzi w grę.

Tańsza technologia, czyli droższa

Rozważaliśmy wariant wymiany piaskowych spoin na spoiny z masy plastycznej. Wiąże się to z wypłukaniem piasku na całym placu, a następnie uzupełnieniem go bardziej trwałym materiałem. To pociągnie jednak za sobą olbrzymie koszty, sięgające setek tysięcy złotych oraz niemałe utrudnienia dla mieszkańców i właścicieli okolicznych lokali – precyzuje Edward Olejko. – Drugi wariant polegał na połowicznym wypłukaniu kostki. Takie rozwiązanie, z uwagi na to, że przez plac nie tylko przechodzą piesi, ale również przejeżdżają samochody, nie daje gwarancji, że osiągniemy trwałą stabilność nawierzchni – kwituje.

Źródła problemów należy szukać w projekcie na rewitalizację placu.

Technologia, którą wybrano na etapie projektu i wykonawstwa Placu Św. Michała, była niewłaściwa. Można było wybrać droższy i trwalszy wariant i uniknąć dzisiejszych komplikacji. Teraz jesteśmy skazani na ciągłe naprawy. Trudno oszacować jakie koszty one wygenerują – podsumowuje Edward Olejko.

kostka2

Zobacz także:

Błędy przy rewitalizacji Placu Św. Michała. Miasto zapłaci karę

29-11-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)