Poprzedni artykuł: NADESŁANE: Uwaga na żmije! Miłośnicy leżakowania na trawie muszą uważać na „zygzaki” (ZDJĘCIA) |
Dostał butelką w głowę, ale prokuratura sprawdza, czy uderzenie było przyczyną śmierci (ZDJĘCIA)
SANOK / PODKARPACIE. W poniedziałek przeprowadzono sekcję zwłok mężczyzny, który w weekend z obrażeniami trafił do szpitala i tam zmarł. Nie jest jeszcze znana przyczyna zgonu.Opinia patomorfologa będzie gotowa za około 2 tygodnie.
- Sekcja zwłok odbyła się z udziałem prokuratora. Czekamy na pisemną opinię biegłego patomorfologa – mówi Izabela Jurkowska-Hanus, szefowa sanockiej prokuratury.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się redakcja, do zdarzenia doszło w miniony weekend. Dwóch mężczyzn, znanych z przebywania w okolicach Alfy, spotkało się przy pawilonie handlowym w rejonie skrzyżowania ulic Traugutta i Staszica. Jeden z nich, dobrze znany sanockim policjantom, miał uderzyć Romana D. butelką z zawartością w głowę. Poszkodowany zdołał jeszcze dotrzeć do swojego mieszkania. Tam źle się poczuł. Trafił do sanockiego szpitala, gdzie zmarł.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie mogło dojść do obrzęku mózgu, ale prokuratura tej informacji nie potwierdza.
- Prokuratura Rejonowa w Sanoku prowadzi postępowanie z art. 156 par. 3 kodeksu karnego (spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć człowieka, przy. red.) – precyzuje prokurator rejonowy.
Za popełnienie tego przestępstwa grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Jak dodaje Izabela Jurkowska-Hanus sporządzono wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzewanego o ten czyn.
Tagi: esanok, kronika policyjna], Podkarpacie, policja, prokuratura, prokuratura rejonowa w sanoku, prokuratura sanocka, sanocka policja, sanocka porkuratura, sanocka prokuratura, Sanok, sanok tv, sekcja zwłok, śmierć, szpital, Telewizja Sanok, tv sanok, z obrażeniami trafił do szpitala, Z obrażeniami trafił do szpitala i zmarł. Prokuratura ustala przyczynę zgonu, zmarł w szpitalu
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.