REKLAMA
REKLAMA

HOKEJ. Robert Kostecki: Nie wydawać pieniędzy, których się nie ma! (WYWIAD, ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. O błędach, które doprowadziły do upadku seniorskiego hokeja w Sanoku, aktualnym sezonie PHL, ewentualnym powrocie wychowanków STSu do gry w macierzystym klubie, a także o reaktywacji pierwszej drużyny rozmawiamy z Robertem Kosteckim, aktualnie zawodnikiem Orlika Opole, a przede wszystkim szczęśliwym tatą trzeciej córeczki.

Tomasz Sokołowski, Esanok.pl:  Za Tobą nietypowy sezon. Przez kilka pierwszych miesięcy trwających jeszcze rozgrywek przebywałeś w USA. Co tam robiłeś? Czy trudno było utrzymać odpowiednią formę i wskoczyć do składu Orlika?

2

Robert Kostecki (z lewej) i Marek Strzyżowski. Wychowankowie STSu Sanok

Robert Kostecki, wychowanek STSu Sanok, zawodnik Orlika Opole: Przez sześć miesięcy przebywałem w USA i faktycznie wróciłem do Polski, kiedy sezon już trwał. Do Nowego Jorku poleciałem z rodziną i tam czekaliśmy na poród mojej trzeciej córeczki, więc nie mogliśmy przylecieć przed rozpoczęciem rozgrywek. To, że wrócimy do Polski było pewne, ponieważ tutaj mam rodzinę i chcę grać w hokeja. W USA już w pierwszym tygodniu zagrałem mecz i grałem do samego końca, więc miałem cały czas styczność z lodem. Do samego końca nie wiedziałem do jakiej drużyny trafię. Po powrocie, w ciągu trzech dni podjąłem decyzję, że będzie to Opole.

T.S.: Czy miałeś propozycje z innych klubów? Jak odnalazłeś się w nowej drużynie?

R.K.: Wybrałem Opole z kilku powodów. Grało tam kilku moich kolegów jak Michael Cichy, Alex Szczechura czy Jared Brown. Drugim czynnikiem były sportowe możliwości drużyny. Orlik miał duży potencjał i szansę na grę o medale. Miałem jeszcze dwie inne oferty, a czy dobrze zrobiłem wybierając Opole? Ciężko powiedzieć.

T.S.: Jak oceniasz wynik osiągnięty przez Orlik i samą rywalizację w ćwierćfinale z Polonią Bytom?

R.K.: Orlik miał świetną drużynę, ale na dwie, albo niecałe trzy piątki nie da się grać całego sezonu. W play-off nie daliśmy rady Polonii. Mogę powiedzieć, że byli lepsi, a dodatkowo w każdym meczu sprzyjało im szczęście. Uważam, że nasz trener podejmował złe decyzje, które miały wpływ na ostateczny rezultat. To już historia. Indywidualnie nie był to dla mnie udany sezon. Po zmianie szkoleniowca grałem mało, albo w ogóle więc chcę jak najszybciej zapomnieć o tym sezonie i spokojnie przygotować się do następnego, już w Polsce. Mimo wszystko będę miło wspominał przygodę w Opolu.

T.S.: Trenerem Polonii jest Tomasz Demkowicz. Znacie się doskonale. Był czas na prywatne rozmowy i być może zakłady czy żarty na temat wyniku tej potyczki?

R.K.: Tak, z trenerem Tomaszem Demkowiczem znamy się wiele lat. Wcześniej razem graliśmy, a teraz „Dymek” jest szkoleniowcem. Oczywiście, dużo rozmawiamy i sobie żartujemy. Po ostatnim meczu pogratulowałem Tomkowi, życzyłem zdobycia medalu i zaprosiłem na grilla po zakończeniu sezonu (śmiech).

T.S.: Kibice sanockiego hokeja z niecierpliwością czekają na kolejne doniesienia w sprawie reaktywacji drużyny seniorów. Jak oceniasz to, co aktualnie dzieje się w grodzie Grzegorza?

R.K.: Bardzo się cieszę, że znaleźli się ludzie, którzy chcą pomóc reaktywować seniorski hokej w Sanoku. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę jak ważna to dyscyplina dla wielu mieszkańców miasta. Cieszę się, że prezes Ryszard Ziarko nadal chce wspierać hokej. Nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje co do startu w kolejnym sezonie. Myślę, że na dniach wszystko się wyjaśni.

T.S.: Z perspektywy czasu, co konkretnie Twoim zdaniem zdecydowało o upadku seniorskiego hokeja w Sanoku?

R.K.: Wydaje mi się, że brak wyniku przy tak silnej drużynie. Zespół celował w złoto, a tu drugi raz przyszło miejsce tuż za podium.

6T.S.: Czy Robert Kostecki powróci na stare śmieci w przypadku zgłoszenia do rozgrywek pierwszego zespołu? Czy poziom rozgrywek, na którym zostanie zgłoszony STS będzie miał tu znaczenie?

R.K.: Bardzo bym chciał znów zagrać przy wspaniałej publiczności w Arenie Sanok. Myślę, że jeśli seniorzy zostaną reaktywowani (mam taką nadzieję), znów założę koszulkę z nr 10. Nie wiem czy będzie to I liga czy ekstraklasa – to zależy od decyzji sponsorów i prezesa PZHLu Dawida Chwałki, ale uważam, że mamy wielu utalentowanych młodych wychowanków, a także doświadczonych, starszych zawodników i przy niewielkich wzmocnieniach spokojnie moglibyśmy grać w ekstraklasie. Oczywiście, jeśli budżet na to pozwoli.

T.S.: W klubie z Sanoka spędziłeś wiele lat. Jeśli miałbyś coś poradzić nowym włodarzom, jakich błędów poprzedników powinni się wystrzegać?

R.K.: Na pewno nie wydawać pieniędzy, których się nie ma, bo potem brakuje na koniec sezonu i nie ma na wypłaty, sprzęt czy inne potrzebne rzeczy. Jeśli będzie ustalony budżet – nie wolno go przekraczać. Hokej jest drogim sportem, a wychodzenie z długów nie jest łatwym zadaniem. Wiemy, że w poprzednich latach niektóre decyzje nie były dobre i to rodziło problemy.

T.S.: O jakich zawodników nowe władze powinny zadbać w pierwszej kolejności? Kiedy należałoby ruszyć z budową składu?

R.K.: Priorytetem są sanoczanie. Bez nich „odpalenie” seniorskiego hokeja nie będzie możliwe. W innym przypadku trzeba będzie ściągnąć 20 zawodników. To generowałoby duże koszty. A wychowankowie zawsze będą chcieli grać w domu i zawsze oddadzą serce za STS. Jeśli pierwsza drużyna zostanie reaktywowana, treningi należałoby rozpocząć w czerwcu. Tak, aby solidnie przepracować okres przygotowawczy. Dzięki temu, w drugiej części sezonu nie będzie brakowało pary!

8Robert Kostecki – 34-letni wychowanek STSu Sanok. Środkowy napastnik. Przez większość dotychczasowej kariery reprezentował barwy klubu z grodu Grzegorza, z którym zdobył mistrzostwo Polski (2014). Dwukrotnie grał również w czerwowo-niebiesko-białym trykocie w finale Pucharu Polski (2013, 2014).  Popularny „Rocco” ma na swoim koncie jeszcze jedne złoty krążek zdobyty z Cracovią w 2013 roku. Kostecki grał również w KTH Krynicy, Zagłębiu Sosnowiec i ostatnio w Orliku Opole. Indywidualnym sukcesem hokeisty był tytuł najlepiej punktującego gracza zespołu KH Sanok w sezonie 2008/2009 (41 punktów, 17 bramek, 24 asysty). Cztery lata wcześniej, „Kostek” awansował z KH do ekstraligi. W 2001 roku zagrał w młodzieżowej reprezentacji Polski na mistrzostwach świata Dywizji II. W sezonie 2015/2016 był kapitanem STSu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

HOKEJ: Tomasz Demkowicz wprowadził Polonię Bytom do najlepszej czwórki w Polsce! Duży sukces sanockiego trenera (WYWIAD)

HOKEJ: Bliżej do reaktywacji drużyny seniorów STSu. Czy czeka nas reorganizacja ligi?

5

Foto (4): Tomasz Sowa

17-03-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)