REKLAMA
REKLAMA

„Skoro Lesko i Brzozów stać na baseny, to na pewno stać i Sanok”. 700 dni oczekiwania na Centrum Rehabilitacji i Sportu (FILM, ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. 700 dni ma trwać budowa Centrum Rehabilitacji i Sportu w Sanoku. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, sanoczanie, turyści i sportowcy będą mogli korzystać ze wszystkich atrakcji w 2019 roku.

Dorota Mękarska

Według europosła Tomasza Poręby inwestycja w Sanoku ma znaczenie nie tylko dla naszego miasta, ale również województwa i całej Polski.
– Sanok dzięki tej inwestycji stanie się istotnym punktem na mapie polskiego sportu, na mapie szeroko rozumianej kultury fizycznej – podkreśla eurodeputowany. – Ta inwestycja w sposób naturalny przyspieszy rozwój Sanoka. W ślad za nią pojawią się inwestycje w bazę turystyczną, gastronomiczną i hotelową. Sanok ma szansę stać się dla Polaków prawdziwą bramą w Bieszczady.

Planowany koniec realizacji pierwszego etapu przewidziany jest na 29 września 2018 roku, ale całość będzie zakończona w 2019 roku.

7

Tomasz Polek, prezes firmy Karpat-Bud, która jest wykonawcą Centrum Rehabilitacji i Sportu podkreśla, że nie jest to łatwa inwestycja i każdy etap jej realizacji charakteryzuje się dużym stopniem trudności, począwszy od etapu projektowego.
–Teraz najważniejsze jest, aby zdążyć przed zimą położyć dach, by można było prowadzić prace wykończeniowe – podkreśla. – To jest nasz cel. Na razie idziemy zgodnie z harmonogramem i mam nadzieję, że będzie tak cały czas.

Koszt inwestycji oszacowany jest na około 39,5 mln zł. To znaczny wzrost w stosunku do pierwotnej wersji opracowanej w tej kadencji, która krojona była na miarę takiego miasta jak Sanok. Wstępnie ten koszt miał wynosić 20-25 mln zł. I choć dzisiaj wiele na temat finansowania budowy nie mówiono, ciesząc się z wbicia pierwszej łopaty, zasadne są pytania o montaż finansowy. Niestety pozostaje on nadal wielką niewiadomą.

Jarosław Stawiarski, sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki zadeklarował, że powalczy o jak najwyższą dotację dla Sanoka, która może wynosić maksymalnie 50% kosztów. Jednak dzisiaj nie mógł zadeklarować, czy będzie to na pewno połowa kosztów, czy też mniej.
– Ta inwestycja jest naprawdę potrzebna polskiemu sportowi – uważa nasz rozmówca, przypominając, że rekomenduje ją sześć związków sportowych i osobiście jest jej sympatykiem. – Będę chciał, by Sanok otrzymał adekwatną dotację do tego, co tu się będzie działo. Dotacja powinna być wysoka, ale nie mogę powiedzieć jak duża. Nie tylko ja o tym decyduję.

Do Ministerstwa Sportu i Turystyki ustawiła się duża kolejka aplikujących o środki na budowę obiektów strategicznych. Sanok ma więc sporą konkurencję w tym wyścigu, również w naszym województwie. Nadzieja jednak w tym, że resort przychylnym okiem patrzy na Polskę wschodnią.
– Wschód powinien być bardziej dofinansowany, bo musimy zasypywać nierówności, które były przez ostatnich 8 lat – zaznacza sekretarz stanu.

Ostateczną decyzję o wysokości dotacji poznamy w pierwszej połowie czerwca.

Jak podkreśla burmistrz Tadeusz Pióro jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretnym montażu finansowym budowy basenów. Miasto stara się o dofinansowanie w kwocie 5 mln zł z Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina. Zabiega też o środki z PFRON.
– Ta inwestycja trwa 3 lata – przypomina włodarz miasta. – Zaczyna się w tym roku, natomiast finał jest w 2019 roku. Liczę, że miasto spokojnie to udźwignie.

– Skoro na taką inwestycję stać Lesko i Brzozów, to na pewno stać i Sanok – uważa poseł Piotr Uruski. – To jest marzenie, które przewija się od ponad dekady. Myślę, że stać nas na zrealizowanie tego marzenia. Cały czas w Sanoku mówi się o basenie i my wychodzimy naprzeciwko tym oczekiwaniom.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

SANOK: Pierwsze łopaty wbite! Rozpoczęła się budowa sanockich basenów (FILM, ZDJĘCIA)

foto: Tomasz Sowa

08-05-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)