REKLAMA
REKLAMA

AKTUALIZACJA SANOK: Dramat na „Szklanej Górce”. Mężczyzna zginął w pożarze, rodzina potrzebuje pomocy (ZDJĘCIA NOWE)

SANOK / PODKARPACIE. W niedzielny poranek na ulicy Zagumnej doszło do dramatycznych wydarzeń. W pożarze budynku mieszkalnego zginął 50-letni właściciel posesji. Rodzina zmarłego potrzebuje pomocy, ich dom doszczętnie strawił ogień.

Do tragicznych w skutkach wydarzeń doszło w niedzielę 11 marca około godziny 7.00. Drewniano-murowany budynek mieszkalny stanął w ogniu. Płomienie strawiły parter jak i mieszkalne poddasze. Zniszczone zostały pomieszczenia: korytarz, kuchnia, łazienka, pokoje, wszelkie wyposażenie oraz pokrycie dachowe.

W trakcie akcji strażacy otrzymali informację, że wewnątrz może znajdować się jedna osoba. Przetrząśnięto pomieszczenia. Nieprzytomnego mężczyznę odnaleziono w łazience – informuje asp. sztab. Maciej Piecuch, dyżurny KP PSP w Sanoku. – Ewakuowano go ze strefy zagrożenia i przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, następnie poszkodowanego przekazano Zespołowi Ratownictwa Medycznego. Niestety mężczyzny nie udało się uratować. Lekarz przybyły na miejsce zdarzenia stwierdził zgon – kontynuuje dyżurny.

Na posesji, gdzie doszło do pożaru, pracowało 27 strażaków z 4 zastępów JRG Sanok oraz z 3 zastępów OSP z: Olchowiec, Nowosielec oraz Kostarowiec. Na miejscu czynności prowadziła również sanocka policja, pogotowie energetyczne oraz prokurator.

Policja ustaliła ofiarę pożaru, którym jest 50-letni mieszkaniec powiatu sanockiego. Funkcjonariusze, pod nadzorem prokuratora, przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. W sprawie prowadzone jest postępowanie – informuje st. asp. Anna Oleniacz, rzecznik prasowy sanockiej komendy.

29104069_1931204996910078_8630258459394179072_n

Potrzebują pomocy i wsparcia. Pośpieszyli sąsiedzi i bliscy

Tragedia, jaka dotknęła rodzinę jest niewyobrażalna. Zginął mąż i ojciec, a ogrom strat materialnych przerasta możliwości rodziny. Jak podają strażacy zniszczone mienie osiągnęło wartość około 150 tys. złotych. Pogorzelcom w żałobie postanowili pomóc sąsiedzi oraz ludzie dobrej woli. Zwrócili się do Fundacji Czas Nadziei, dzięki szybkiej reakcji uruchomiono specjalne konto, na które można przekazywać pieniądze. Na stronie fundacji czytamy:

„Rodzina, Sąsiedzi, koleżanki i koledzy dzieci, koleżanki i koledzy mamy z sanockiego szpitala. Jako pierwsi zareagowali na tragedie rodziny z Sanoka, która straciła cały swój dorobek w pożarze domu. Ojciec dzieci niestety nie przeżył mimo długiej reanimacji.

Rodzina nie długo cieszyła się małym ale własnym kątem. Dom Pani Lucyny niedawno przy wielkim nakładzie sił został odnowiony na miarę możliwości finansowych rodziny – dziś nadaje się do rozburzenia.

Kobieta wychowuje trójkę dzieci (z jednej pensji) i opiekuje się chorą przywiązaną na stałe do łóżka ponad osiemdziesięcioletnią mamą.

Tragedia dotknęła rodzinę, która już była w potrzebie. Dzieci mim o że są już prawie wszystkie dorosłe, potrzebują wsparcia. Dwoje najstarszych studiuje, najmłodszy syn jest uczniem sanockiego liceum. Dzieci dzięki dobrym wynikom w nauce i zaradności życiowej uczą się, aby kiedyś odciążyć matkę, dać jej czas na odpoczynek.

Tragedia, wywróciła ich świat do góry nogami, świat, w którym i tak było bardzo ciężko.”

Obecnie rodzina, matka i trójka dzieci, przebywają u bliskich. Liczymy na wsparcie mieszkańców Sanoka i okolic. Razem możemy wesprzeć pogorzelców, zarówno w tym trudnym czasie żałoby, jak i materialnie, aby znowu mieli swój własny dom – mówi Damian Biskup z Fundacji Czas Nadziei.

Zwracamy się do Państwa o pomoc finansową, która pozwoli na odbudowanie ich życia.

Poniżej numer konta na które można wpłacić pieniądze – 100% zebranych środków zostanie przekazanych potrzebującej rodzinie.

PBS o/Sanok 30 8642 1184 2018 0037 4228 0022

foto: nadesłane/Czas Nadziei

13-03-2018

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)