REKLAMA
REKLAMA

WUJSKIE: Wataha znowu pożarła krowę. „Wilki to zmora” (ZDJĘCIA)

WUJSKIE / PODKARPACIE. Wilki panoszą się wśród ludzi. Zanotowano atak na jałówkę w gminie Bukowsko, atak na psa w gminie Zagórz. A teraz ponownie ruszyły, tym razem w gminie Sanok w Wujskiem. Ich łupem padła jedna z jałówek. A to wszystko zaledwie w ciągu dziesięciu dni. – Wilki to nasza zmora. Człowiek wychodzi z domu i widzi jak obserwują go na skraju lasu. Nie boją się, wchodzą na nasze terytorium – mówi mieszkanka sołectwa, właścicielka gospodarstwa.

Kobieta zadzwoniła do naszej redakcji

Wataha wilków dopadła jałówkę w miejscowości Wujskie. Zdarzenie miało miejsce w minioną sobotę 25 sierpnia, w godzinach porannych, między 6 a 8. Około 500 metrów od zabudowań pasło się w sumie 13 sztuk bydła. Niedaleko, w innym ogrodzeniu, kolejne 28 krów, w odległości około 150 metrów od lasu – relacjonuje właścicielka gospodarstwa.

Na miejsce w poniedziałek 27 sierpnia przybyli pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z Krosna, którzy ustalili, że w watasze było więcej niż pięć wilków. Zżarły ją niemal całą. Boimy się, ostatnio te drapieżniki są wszędzie, w każdej gminie, nękają wiele gospodarstw. Nie czujemy się bezpiecznie, bo wilki straciły strach przed człowiekiem. Niemal codziennie rano widzimy je na skraju lasu, jak z daleka obserwują nasze ruchy – kontynuuje nasza rozmówczyni.
Dlaczego nikt nie reaguje? Potrzebna jest tragedia, aż zginie człowiek? Już jeden wilk pogryzł dzieci w Cisnej – dodaje.

Właścicielka gospodarstwa zwraca uwagę na dwa aspekty. Raz, że od razu po zdarzeniu nie można oszacować strat, a dwa – ataki wilków są obecnie na porządku dziennych, ludzie po prostu boją się o swoje zdrowie i życie

– Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 8 marca 2010 r. w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych, mówi o tym, że zgłaszający ma zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Mało tego RDOŚ ma 7 dni na oszacowanie szkody, przy czym my – nauczeni doświadczeniem – szacujemy szkody wilcze maksymalnie do 4 dni, a zazwyczaj do trzech od dnia zgłoszenia. W przypadku szkód „weekendowych” są one szacowane w poniedziałek. Taka praktyka została przez nas wypracowana. Pracujemy od poniedziałku do piątku, a szacujący szkody i tak rzadko mieszczą się w 8 godzinnym dniu pracy – mówi Łukasz Lis, rzecznik prasowy RDOŚ w Rzeszowie.

W tej drugiej kwestii jedyną możliwością jest ubieganie się o zgodę na odstrzał drapieżnika

Oczywiście istnieje możliwość wydania zgody na odstrzał wilka. Taka zgoda była wydana np. na słynnego wilka z gminy Cisna. Wydaję ją Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska – wyjaśnia Łukasz Lis.

Procedura wydawania takiego wniosku jest taka sama jak z każdym innym zezwoleniem, tzn. zainteresowany podmiot zwraca się z wnioskiem. W przypadku odstrzału gatunku chronionego jakim jest np. wilk, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska zwraca się do właściwego – ze względu na miejsce, którego dotyczy wniosek – Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z prośbą o opinię. Stosuje się to w przypadkach odstrzału wilków, które wyrządzają nadmierne szkody. Wówczas RDOŚ w swej opinii, przedstawia szczegółową analizę szkód, która uzasadnia taką konieczność lub nie – kontynuuje rzecznik.

Jak dodaje, takich zezwoleń na odstrzał jest wydawanych od jednego do dwóch rocznie. Każdorazowo zazwyczaj dotyczą one pojedynczych osobników. A dzieje się tak dlatego, że wilki w Polsce od 1998 roku są objęte ochroną gatunkową w całym kraju.

Według Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie na terenie Podkarpacia żyje ich około 500 osobników. Natomiast organizacje zajmujące się ochroną przyrody uważają, że jest ich zdecydowanie mniej. Kontakt z wilkami w Bieszczadach, ale nie tylko, nie należy do rzadkości. Można je spotkać wszędzie: w lesie, owczej zagrodzie, przydomowym podwórku lub na głównej drodze. Stały się przekleństwem hodowców owiec, koni i bydła. W tym roku w czerwcu zanotowano także atak na dzieci i  to jest najbardziej niepokojące zjawisko, które potęguje strach wśród rolników i mieszkańców Bieszczadów.

 

30-08-2018

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)