REKLAMA
REKLAMA

SANOK: Śledztwo w sprawie interwencji sanockich policjantów umorzone. Wstrząsający reportaż (VIDEO)

SANOK / PODKARPACIE. Prokuratura Rejonowa w Brzozowie umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Sanoku podczas interwencji z listopada 2019, kiedy funkcjonariusze zatrzymali 17-latka, podejrzewając go o posiadanie substancji zakazanych.

Co wydarzyło się podczas listopadowej nocy?

Przypomnijmy, że cała sprawa dotyczy zdarzenia z nocy z niedzieli na poniedziałek 3/4 listopada 2019 roku. Pisaliśmy o niej TUTAJ: SANOK: Czy policjanci przekroczyli uprawnienia? Prokuratura wszczęła śledztwo.

W dużym skrócie. Dwaj policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sanoku zauważyli młodego mężczyznę, który siedział w samochodzie. Według funkcjonariuszy zachowywał się podejrzanie. Dalsza obserwacja sprawiła, że policjanci nabrali podejrzenia, że chłopak mógł popełnić przestępstwo. Przy próbie interwencji, pojazd miał pospiesznie odjechać. Policjanci pojechali za nim. Po zatrzymaniu, nastolatka wylegitymowano, sprawdzono pojazd, przeszukano odzież.

Szarpnięcie za kaptur czy potężny cios w kark?

Relacje obu stron, co do przebiegu interwencji są rozbieżne.

Około godziny 23:20 policjanci podjęli interwencję wobec kierującego samochodem marki Honda, który na widok radiowozu gwałtownie ruszył i odjeżdżając skręcił w boczną ulicę. Policjanci mieli uzasadnione podejrzenie, że osoby będące w samochodzie mają coś do ukrycia, mogły złamać prawo lub posiadają przy sobie przedmioty pochodzące z przestępstwa. 17 letni pasażer, podczas interwencji zachowywał się nerwowo, istniała obawa ucieczki, dlatego konieczne było wobec niego użycie środka przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek. Powodem zatrzymania i przewiezienia młodego mężczyzny na komendę było ujawnienie przy nim tabletek zapakowanych w woreczek strunowy, tzw. dilerkę. Policjanci podejrzewali, że mogą to być środki, których posiadanie jest zabronione – relacjonuje w imieniu Komendy Powiatowej Policji w Sanoku, asp. Izabela Rowińska-Ciępiel, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Sanoku. Jeśli chodzi o incydent z użyciem siły fizycznej, policjanci mówią o „szarpnięciu za kaptur”.

Z kolei 17-letni Mariusz, wobec którego podejmowano interwencję od początku przedstawia zgoła odmienny przebieg interwencji. Mówi, że tego dnia do późna pracował. W centrum Sanoka zatrzymał się pod bankiem, aby skorzystać z wpłatomatu i przelać na konto pieniądze z wypłaty. Podczas interwencji policjanci mieli go skuć kajdankami, używać wulgarnych słów i przeglądać jego telefon. Jeden z nich miał ponadto uderzyć chłopaka wykonując „potężny cios w kark, głowę”. 17-latek został przewieziony na komendę. Tam miało się okazać, że tabletki, które przy nim znaleziono, były lekiem na ból głowy. Po wyjściu z jednostki, chłopak wraz z bratem udał się do szpitala, aby wykonać obdukcję. Jako dowód odniesionych obrażeń przesłał do nas raport z badania, w którym czytamy o „stłuczeniu karku i odcinka lędźwiowego kręgosłupa”.

Wewnętrzne postępowanie w komendzie

Po całym zajściu do sanockiej komendy wpłynęła skarga 17-letniego mieszkańca Sanoka na sposób interwencji i działanie policjantów. Postępowanie wykazało, że użycie kajdanek było zgodne z prawem i zasadne, niemniej jednak sposób użycia nie był prawidłowy, dlatego z policjantem przeprowadzono rozmowę dyscyplinującą. W toku postępowania ustalono też, że młody mężczyzna został przez drugiego z funkcjonariuszy szarpnięty za kaptur. Czynności służbowe zakończyły się przeprowadzeniem rozmowy dyscyplinującej z policjantem.

Prokuratura umarza śledztwo. Jest zażalenie

Postępowanie w tej sprawie prowadziła od grudnia 2019 roku Prokuratura Rejonowa w Brzozowie.

Śledztwo zostało wszczęte z artykułu 231 &1 Kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego – mówił nam w styczniu Ryszard Sawicki, zastępca Prokuratora Rejonowego w Brzozowie.

Artykuł 231 Kodeksu Karnego mówi o nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Paragraf 1 wskazuje, że: Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

30 kwietnia 2020 roku PR w Brzozowie umorzyła śledztwo na ze względu na „brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego”, tj. na zasadzie art. 17 &1 pkt 1 Kodeksu postępowania karnego.

Szczegółowe uzasadnienie decyzji prokuratury ma 11 stron.

12 maja w imieniu 17-latka złożono w Sądzie Rejonowym w Sanoku zażalenie na postanowienie o umorzeniu śledztwa. Zawiera ono szereg argumentów wraz z dowodami, między innymi płytę DVD z zapisem nagrania z monitoringu dokumentującego przebieg interwencji.

Wstrząsający reportaż video

W sobotę Sanok odwiedził Zbigniew Stonoga, polski przedsiębiorca, videobloger, działacz społeczny i polityczny, sygnalista odpowiedzialny za publikację akt śledztwa w sprawie afery podsłuchowej w Polsce w 2014 roku. Spotkał się z 17-letnim Mariuszem i nagrał z nim rozmowę, dodając również inne materiały video. Publikacja pojawiła się w sieci w niedzielę. Do godziny 15:00 w poniedziałek klip miał blisko 60 tys. wyświetleń.

„Policyjne terror w Sanoku”

źródło: Youtube.com / Zbigniew Stonoga

Będzie pozew

W związku z nagraniem opublikowanym w internecie, w którym sanoccy policjanci zostali pomówieni przez osobę wypowiadającą się na temat interwencji policyjnej oraz komentarzami, jakie pojawiły się pod tą publikacją, przygotowywany jest pozew wobec osób, które naruszyły dobra osobiste funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Sanoku poprzez ich pomawianie i znieważanie – informuje asp. Izabela Rowińska-Ciępiel, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Sanoku.

Do sprawy wrócimy.

foto nagłówek (1, 2): kadr z filmu Youtube.com / Zbigniew Stonoga, nagłówek 3: archiwum Esanok.pl

20-07-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)