REKLAMA
REKLAMA

„MOSiR wymaga zmian systemowych”. „Lepianka Damianka” to tylko wierzchołek góry lodowej ? (FILM, ZDJĘCIA, STRESZCZENIE AUDYTU)

„MOSiR wymaga zmian systemowych”. „Lepianka Damianka” to tylko wierzchołek góry lodowej ? (FILM, ZDJĘCIA, STRESZCZENIE AUDYTU)

SANOK / PODKARPACIE. Wciąż głośno o wynikach audytu przeprowadzonego w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Sanoku. Władze miasta zorganizowały drugą już konferencję prasową w tej sprawie. Na spotkanie z dziennikarzami zaproszono audytora Jana Fuksa oraz dyrektora MOSiR-u Damiana Delektę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Dyrektor MOSiR-u: Wypowiadanie takich słów woła o pomstę do nieba

Sanoczanie dopłacają do MOSiR-u 14 tys. zł dziennie co daje prawie 5,5 miliona rocznie. Czy są to dobrze wydawane pieniądze? (FILM)

Już dzisiaj (13.03.2015) miało dojść do konfrontacji argumentów audytora Jana Fuksa z dyrektorem MOSiR w Sanoku Damianem Delektą. Szef MOSiR-u jest jednak chory, ale wydaje się, że przy woli obu stron, do takiego spotkania dojdzie.

Kością niezgody są wyniki audytu przeprowadzonego na przełomie stycznia i lutego w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Sanoku. Biegły nie pozostawia suchej nitki na sposobie funkcjonowania ośrodka.

Z uwagi na to, że MOSiR nie w pełni wykonuje zadania statutowe, w jednostce występuje nieprawidłowa organizacja i podział pracy wśród kadry kierowniczej, nie ma inwentaryzacji aktywów i pasywów, nie ma skutecznych działań skierowanych na zwiększenie przychodów i pozyskanie środków pieniężnych, niewystarczający jest nadzór nad ponoszonymi kosztami działalności, brak jest wymaganych dokumentów i instrukcji, ja jako audytor, działanie Miejskiego Ośrodka Sportu i rekreacji w Sanoku oceniam, jako wymagające radykalnych zmian systemowych i organizacyjnych – mówi Jan Fuks.

ZOBACZ STRESZCZENIE AUDYTU – KLIKNIJ

Z opinią audytora zdecydowanie nie zgadza się dyrektor MOSiR-u.

MOSiR nie jest spółką prawa handlowego, która jest nastawiona na zysk. MOSiR jest jednostką budżetową, określającą swoje obowiązki, funkcje i cele poprzez ustawę o finansach publicznych i zadania celowe Gminy Miasta Sanok. Duża część deficytu to koszt miasta ponoszony na rzecz zadań własnych w zakresie wspierania sportu i rekreacji, pomocy klubom, ze względu na nieodpłatność użytkowania infrastruktury miejskiej, komunalnej. Przecież łatwo można sobie wyobrazić sytuację, w której wprowadzamy opłaty za treningi w Arenie Sanok. Wtedy strata byłaby mniejsza, ale przecież nie kto inny, jak Rada Miasta zdecydowała o tym, aby korzystanie z obiektu było bezpłatne. Podobnie jest w przypadku toru lodowego. Jego utrzymanie generuje koszt na poziomie 1 mln zł rocznie. Tego typu przykładów jest znacznie więcej – deklaruje Damian Delekta.

Zbulwersowany rezultatami przeprowadzonej kontroli jest wiceburmistrz Piotr Uruski.

Oczywiście, że jestem zbulwersowany. Nie spodziewałem się takich wyników. Zgoda, że MOSiR jest jednostką budżetową, ale w zakresie zadań statutowych, ani Regionalna Izba Obrachunkowa, ani żaden inny podmiot nie zakazuje MOSiR-owi prowadzenia działalności gospodarczej. MOSiR mógł zarabiać w ramach posiadanych obiektów i zgodnie z regulaminem, czyli jednym zdaniem: nie mógł hodować storczyków, nie mógł hodować tchórzofretek, ale mógł zarabiać na wszystkim zgodnie ze statutem i powinien to robić – tłumaczy Piotr Uruski.

 

Materiał filmowy z zapisem obszernych fragmentów konferencji prasowej z 13.03.2015.

CZĘŚĆ II

14-03-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)