REKLAMA
REKLAMA

Spór zbiorowy w Autosanie! Dwa żądania przedstawione syndykowi. Kolejny apel do premier Beaty Szydło

SANOK / PODKARPACIE. Trzy związki zawodowe działające przy Autosanie weszły w spór zbiorowy z pracodawcą. Przedstawiono dwa żądania: odstąpienie od zwolnień grupowych i wyrównanie zaległych zobowiązań finansowych. Po 14 dniach może dojść do strajku ostrzegawczego. Tymczasem jutro ruszają zwolnienia grupowe. Do świąt prace ma stracić blisko 100 osób. Ponowiono apel o pomoc do premier Beaty Szydło.

Spór zbiorowy

Jak informuje Ewa Latusek, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Autosanie, trzy związki zawodowe działające przy Autosanie weszły w spór zbiorowy z pracodawcą.

Syndykowi przedstawiono dwa żądania: odstąpienie od zwolnień grupowych do czasu wyłonienia nabywcy fabryki oraz wyrównanie zaległych zobowiązań finansowych względem załogi. Do końca listopada pracodawca miałby wypłacić pracownikom zaległe pensje za sierpień, do 15 grudnia za wrzesień i do 22 grudnia za październik i listopad.

Przedstawiciele związków nie wykluczają możliwość przeprowadzenia strajku ostrzegawczego. Zgodnie z prawem będą mieli taką możliwość po 14 dniach od wejścia w spór.

Jeśli syndyk nie spełni naszych żądań, prawdopodobnie zorganizujemy strajk – mówi Ewa Latusek.

Nastroje wśród załogi są beznadziejne.

Każdy jest przygnębiony, ma dość. Nie mamy żadnego wsparcia, żadnych informacji ani z zewnątrz, ani z wewnątrz. Wszyscy do siebie dzwonią, pytają czy ktoś coś wie. Czarno to wszystko widzę – dodaje przewodnicząca.

Zwolnienia grupowe

Tymczasem już jutro mają rozpocząć się zwolnienia grupowe. W okresie od 26 listopada do 23 grudnia wypowiedzenia otrzyma 98 osób, 55 pracowników na etatach umysłowych i pośrednio produkcyjnych oraz 43 na etatach fizycznych.

Syndyk ma czas do 30 grudnia na znalezienie inwestora, który przejmie fabrykę. Jeśli się to nie uda, sędzia komisarz może podjąć decyzję o sprzedaży zakładu w częściach, a to w praktyce oznaczałoby koniec sanockiego „bociana”.

Końcem października minął termin wyjazdu z sanockiej fabryki autobusów zamówionych przez warszawską firmę. Dopiero w ostatnich dniach do zakładu trafiły silniki sprowadzane z Chin. Szefowa „Solidarności” przy Autosanie ma nadzieję, że do 10-12 grudnia uda się ukończyć pracę.

Trudno będzie jednak zrealizować ten plan w sytuacji kiedy pracownicy np. wydziału montażowego zaczną otrzymywać wypowiedzenia. Trudno mi sobie wtedy wyobrazić ich efektywną pracę – mówi Ewa Latusek.

Pomoc premiera

Duże nadzieje wiązali pracownicy Autosanu z niedawną, przedwyborczą wizytą obecnej premier Beaty Szydło z PiS. Przed gmachem sanockiej fabryki mówiła ona o potrzebie wspierania takich przedsiębiorstw, że należy w nie inwestować. W ubiegłym tygodniu, z Autosanu wypłynęło drugie już pismo z prośbą o ponownie przeanalizowanie sytuacji zakładu i pomoc.

BEATA SZYDŁO W SANOKU: Autosan zasługuje na wsparcie. W polskie firmy trzeba inwestować, nie je sprzedawać (FILM, ZDJĘCIA)

Przypomnijmy, że 20 października, a więc również przed wyborami, na biurku syndyka Ludwika Noworolskiego pojawiła się oferta zakupu Autosanu przez konsorcjum trzech firm z udziałem spółki skarbu państwa. Zainteresowani to Huta Stalowa Wola, PIT-RADWAR i SKB Drive Tech. Pierwsze dwie firmy należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Zaoferowano jednak jedynie 14 mln zł. Aktualnie, syndyk poszukuje inwestora, który wyłoży przynajmniej 19 mln zł.

Autosan krok od nowego właściciela. Na biurku syndyka oferta spółki z udziałem skarbu państwa (FILM)

26-11-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)