REKLAMA
REKLAMA

SANOK: Miasto otrzymało kolejne wezwanie do zapłaty za „wykluczenie cyfrowe”. Z odsetkami łącznie 2,7 mln zł!

SANOK / PODKARPACIE. Włodarze Sanoka cały czas walczą o korzystne rozstrzygnięcie w sprawie rozliczenia projektu cyfrowego. Do urzędu wpłynęło drugie wezwanie do zapłaty za niekwalifikowalne wydatki na kwotę 2,1 mln zł z odsetkami. – Na razie nie wyobrażamy sobie wypłacenia takiej kwoty, ale być może będzie taka konieczność. Wierzymy jednak, że finał będzie dla miasta pozytywny – mówi Edward Olejko.

Temat rozliczenia projektu „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu na terenie miasta Sanoka” realizowanego w latach 2011-2014 opisywaliśmy na naszym portalu wielokrotnie.

W lutym do Urzędu Miasta w Sanoku trafiło drugie wezwanie do zapłaty 2 130 544 zł z odsetkami w terminie 14 dni. Kwota ta stanowi zwrot wydatków uznanych przez biegłego (kontrola w marcu 2014) za w 100% niekwalifikowalne. Do największych uchybień należy zdaniem kontrolującego wydanie środków unijnych na: zakup drugiej partii 300 laptopów, zakup oprogramowania oraz wynajęcie biura w Warszawie. Do kwoty 2,1 mln zł dochodzą potężne, już na ten moment, odsetki.

Według naszych wyliczeń, już teraz jest to kwota około 600 tys. zł. – mówi Edward Olejko, wiceburmistrz Sanoka i dodaje: – Na razie nie wyobrażamy sobie możliwości wypłacenia takiej sumy. Byłby to ogromny cios dla budżetu miasta. Zagrożenie jest realne, ale wierzymy, że wywalczymy dobre rozstrzygnięcie. Gdybyśmy jednak stanęli przed koniecznością dokonania zwrotu, najprawdopodobniej odbyłoby się to kosztem środków przewidzianych na inwestycje.

W magistracie nie biorą jednak pod uwagę takiego scenariusza. Podejmowane działania mają na celu doprowadzenie do pozytywnego zakończenia sprawy i umorzenia należności. W Wielki Piątek, wiceburmistrz Sanoka Edward Olejko w towarzystwie posła Piotra Uruskiego spotkał się w Warszawie z dyrektorem dawnej Władzy Wdrażającej Projekty Europejskie, dzisiaj Centrum Projektów Polska Cyfrowa. Jak się okazało, projektowa centrala nie widzi możliwości uchylenia swojego postanowienia i zapowiada wydanie decyzji administracyjnej. W takim wypadku, Sanok zaskarży ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Nadanie takiego toku całej sprawie, może sprawić, że ostateczny werdykt poznamy nawet za trzy, cztery lata.

Wiemy coraz więcej o kancelarii adwokackiej wynajętej jeszcze przez poprzednią ekipę rządzącą miastem do bronienia interesów Sanoka w sporze z WWPE. Jak dowiadujemy się w urzędzie, od połowy 2014 roku do czerwca 2015 roku, kancelaria pobierała 10 tys. zł miesięcznie. Później udało się obciąć koszty do 5 tys. zł, natomiast od października 2015, adwokaci mają płacone tylko za wykonaną pracę. Wpłaty nie są już zatem realizowane w systemie ryczałtowym.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

SANOK: Śledztwo w sprawie „afery laptopowej” będzie kontynuowane! Sąd uchyla postanowienie prokuratury

SANOK: Miażdżący raport po kontroli „laptopowego” projektu. Prokurator nie kontynuuje śledztwa

notebook-405755_1920

08-04-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)