REKLAMA
REKLAMA

SANOK: Niezwykły dar dla Stowarzyszenia Opieki nad Starymi Cmentarzami

SANOK / PODKARPACIE. – Z okazji zbliżającego się święta zmarłych chcielibyśmy podzielić się z Państwem niezwykle wzruszającym wydarzeniem jakie stało się naszym udziałem w ostatnim czasie – piszą do naszej redakcji przedstawiciele Stowarzyszenia Opieki nad Starymi Cmentarzami w Sanoku.


Jak wiadomo, Stowarzyszenie nasze zajmuje się odnawianiem zabytkowych nagrobków na sanockim cmentarzu. W związku z tym bywa, że kontaktują się z nami osoby mieszkające aktualnie z dala od Sanoka , a związane w przeszłości z naszym miastem. Są to ludzie obecnie bardzo już leciwi, dla których odrestaurowany nagrobek stanowi impuls do powrotu w przeszłość, w świat lat dziecinnych czy młodzieńczych.

Roma Truszkowska

Zdarza się też , że kontaktu ze Stowarzyszeniem szuka młodsze pokolenie znające swoje sanockie korzenie, ale nierzadko zaskoczone faktem, że istnieją jeszcze groby ich przodków, że groby te mają status zabytków i że istnieje stowarzyszenie, które dba o to, aby te ostatnie ślady po ich dziadach i pradziadach nie uległy zniszczeniu. Ludzie Ci przekazują nam wiele cennych informacji jak choćby ta sprzed paru lat, odnosząca się do uroczystości ślubnych rodziców Władysława Niedźwieckiego, który spoczywa pod najstarszym (1857) zabytkowym nagrobkiem na sanockim cmentarzu. Według tej informacji ślub ten stanowił swego rodzaju zjazd szlachty z okolic Sanoka. Podano w niej nawet nazwiska świadków Państwa Młodych.

Nasi korespondenci opisują różne wydarzenia z lat minionych odwołując się do własnych wspomnień, czy dokumentów przechowywanych w rodzinnych archiwach.

Maryan Truszkowski

Ostatnio wydarzyła się właśnie taka rzecz. Z całą pewnością wyjątkowa. Otóż za sprawą jednej z naszych korespondentek możemy spojrzeć w oczy Maryanowi Truszkowskiemu, którego nagrobek odnowiliśmy w 2011 roku. Chłopiec ten zmarł w wieku 11 lat na szkarlatynę. Był wtedy rok 1890. Październik. Maryanek chodził do II klasy Gimnazjum Męskiego w Sanoku, ale niestety nie doczekał już drugiego semestru. Rozpacz w rodzinie była ogromna, czego wyrazem jest płyta z piękną inskrypcją umieszczona na nagrobku Maryanka. Wymieniona jest tam siostrzyczka, która już „nie ma braciszka”. Do tej pory mogliśmy tylko wyobrażać sobie tę małą dziewczynkę i jej nieżyjącego brata.

I oto po 162 latach od śmierci Maryana i po 8 latach od renowacji jego nagrobka otrzymaliśmy od krewnej rodziny Truszkowskich, starszej pani mieszkającej obecnie w Warszawie, fotografie Maryanka i jego siostry, która jak się okazuje miała na imię Roma. Pani, która przekazała nam te dokumenty opowiada, że natrafiła w internecie na zdjęcie odrestaurowanego nagrobka i widok ten tak bardzo ją wzruszył, że postanowiła w dowód wdzięczności podarować stowarzyszeniu te cenne pamiątki rodzinne oraz wspomóc je niewielką kwotą pieniędzy. Od początku istnienia stowarzyszenia wszyscy którzy je tworzyliśmy byliśmy przekonani że ratując zabytkowe nagrobki przywracamy jednocześnie pamięć o ludziach pod nimi spoczywających i że zza tych kamiennych płyt wychylają się życiorysy nie tylko ich ale także ich najbliższych. Jak się okazuje wychylają się niekiedy także wizerunki niektórych, zdawałoby się zapomnianych już osób. Nawet po tylu latach. Te fotografie, które udostępniamy Państwu z wielką przyjemnością są dowodem na to że nasze przekonanie było chyba słuszne.

Tekst: Ewa Filip

Odrestaurowany nagrobek Maryana Truszkowskiego

Roma Truszkowska przy grobie brata Maryana

źródło: materiały nadesłane

25-10-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij