SYGNAŁ INTERNAUTY. – Ponad 2 tygodnie po zakończeniu imprezy w Bieszczadach (Komańcza 31 lipca – przyp.red.) organizatorzy maratonu Cyklokarpaty nie zdołali posprzątać po sobie śmieci. Pozostało mnóstwo taśm i innych oznaczeń, butelek po napojach izotonicznych i puszek po piwach – pisze w mailu Internauta.
– A wszystko to na czerwonym szlaku turystycznym w masywie Chryszczatej. Wygląda to tak, że szlak na całej długości, po której przebiegała trasa maratonu jest upstrzony tabliczkami, kolorowymi taśmami foliowymi i wspomnianymi już opakowaniami po napojach bezalkoholowych i alkoholowych – kontynuuje nasz Czytelnik.
– Apeluję, aby szanowny organizator, instytucje państwowe i samorządowe, patroni medialni, sponsorzy i wszyscy, których temat dotyczy i którym ochrona przyrody nie jest obca, podjęli w tej sprawie kroki odpowiednie do ich kompetencji i możliwości, w celu posprzątania terenu i zapobieżenia takim przykrym sytuacjom w przyszłości – kończy Internauta.
Trudno nie przyłączyć się do apelu. Tym bardziej, że Zielone Płuca Polski w ostatnim czasie chorują coraz częściej. Należy podjąć wszelkie starania aby leczenie chorego organizmu, nie profilaktyczne zabiegi, rozpocząć natychmiast.
Nie podważamy konieczności organizowania podobnycgh imprez. Ważne jednak, aby nie były one organizowane kosztem Bieszczadów, kosztem niespotykanej w innych częściach Polski fauny i flory.
(imię i nazwisko internauty do wiadomości redakcji)
PS. A swoją drogą ciekawe jak wygląda Sanok, po ostatniej imprezie tego cyklu? Czekamy na Państwa sygnały!
WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE:
www.podkarpacie24.pl/aktualnosci/6/11004
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz