REKLAMA
REKLAMA

Urząd Miasta Sanoka odpowiada na krytykę

SANOK. Rzeczywiście rozpoczęła się kampania, co widać po coraz większej ilości mało merytorycznych tekstów, umieszczanych w Internecie przez oponentów obecnej władzy lub na ich zlecenie.

Jeden z kandydatów na burmistrza Sanoka – Sz. P. Sławomir Miklicz deklaruje, że prowadzi kampanię pozytywną i gra fair. Czytając lub słuchając jego wypowiedzi odnosi się jednak wrażenie, że mija się ze swoimi założeniami, zaś cała „pozytywność” jego kampanii opiera się na atakowaniu i krytykowaniu obecnych władz Sanoka. Skoro według niego do tej pory było tak źle w Sanoku, to czemu szanowny obywatel nie interweniował wcześniej, tylko dopiero na 2 miesiące przez wyborami? A może Pan Miklicz pokaże mieszkańcom, co zrobił dla nich do tej pory?

Pan Sławomir Miklicz wytyka obecnemu Burmistrzowi drobnostki. Pragniemy przedstawić oficjalne stanowisko Urzędu Miasta Sanoka w odniesieniu do dziwnych historii, jakie „rozpuszczają” przeciwnicy Burmistrza.

Szczegóły (kliknij w link):

1. Straż Miejska i konferencja

2. Parkingi w mieście

3. Nieczynna kotłownia przy ul. Poprzecznej

4. Boiska sportowe

5. Kładka nad Sanem

6. Obwodnica

„Obietnice Burmistrza”, o których pisze Pan S. Miklicz są systematycznie realizowane przez obecne Władze Sanoka. Część tych inwestycji jest już całkowicie przygotowana dokumentacyjnie i logistycznie, inne czekają na niezbędne pozwolenia na ich budowę, decyzje środowiskowe lub też na odpowiedni moment, gdy pojawią się właściwe programy zapewniające środki zewnętrzne do ich realizacji (unijne lub inne). Staramy się korzystać z każdej okazji pozyskania środków pozabudżetowych i takie szanse zostały przez Miasto wykorzystane dla inwestycji koniecznych w pierwszej kolejności.

Mamy swoje marzenia, ale też jesteśmy realistami. Wiemy doskonale, że przy określonym budżecie miasta wszystkich pomysłów nie da się zrealizować bez sięgania po środki zewnętrzne, a i te są ograniczone wkładem własnym pochodzącym z budżetu miasta. Działamy tak, by zdobyć jak najwięcej środków pomocowych, zachowując jednocześnie bezpieczną granicę koniecznego w tym wypadku zadłużenia. Musimy sięgać po kredyty teraz, gdy możemy wykorzystać jeszcze środki unijne, bo mamy świadomość, że one niedługo się skończą i wtedy realizacja inwestycji będzie możliwa tylko przy zaangażowaniu środków w całości pochodzących z miejskiego budżetu.

W swoich działaniach jesteśmy konsekwentni, podejmujemy skuteczne decyzje z pozytywnym skutkiem dla Sanoka. Myśląc inaczej, nie zmienilibyśmy wizerunku tego miasta w ciągu ostatnich ośmiu lat. Każdy, kto tylko ma odrobinę wyobraźni, obiektywizmu, a przede wszystkim dobrej woli musi przyznać, że Sanok zmienia się na lepsze. Dostrzegają to zarówno mieszkańcy naszego grodu, rzesze osób odwiedzających miasto, jak i ci, którzy przyjeżdżają tu po latach. Pewnie tym ostatnim łatwiej jest dostrzec zmiany.

Nie wszystko da się zrobić natychmiast. Potrzeba wiele czasu i cierpliwości, uporu i wyobraźni, a także wsparcia i życzliwości. Marząc, ale i mierząc siły na zamiary, można dokonać wiele. Tak działamy, tak chcemy postępować i do tego jesteśmy przekonani.

Dyskusja merytoryczna ma to do siebie, że również zauważa się to, co dobre. Eksponując „obietnice” w świetle negatywnym, próbuje się zaciemnić obraz. Zresztą, jak wynika z odpowiedzi, to nie tylko „obietnice”, to działania w różnym stopniu zaawansowane.

Bardzo przykry jest fakt, iż Pan Miklicz z wyraźną satysfakcją punktuje inwestycje, które nie zostały jeszcze zrealizowane. Jako były radny miasta, a obecny radny Sejmiku Wojewódzkiego i działacz partyjny, powinien wspierać to, co robimy i zamierzamy zrealizować, gdyż ma to służyć wszystkim mieszkańcom naszego miasta, a przecież m.in. to oni oddali na niego głos w wyborach do Sejmiku.

Krytyka też jest do przyjęcia, ale niech ona będzie konstruktywna i merytoryczna. Niech nie będzie bezzasadną prowokacją. A co najważniejsze, niech nie deformuje wyrazistego obrazu Obywatelowi Wolnego Królewskiego Miasta Sanoka.

Rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Sanoku

10-10-2010

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)