Od kwietnia gaz będzie droższy o 10–15 proc. Wszystko przez umowę z Gazpromem, w której cena gazu powiązana jest z cenami ropy, a te ostatnio znacznie wzrosły. Im szybciej zaczniemy wydobywać gaz z łupków, tym większa szansa, że przestaniemy wreszcie przepłacać za kupowany od Rosjan gaz.
Drożej zapłacimy za gaz
Gaz dla gospodarstw domowych zdrożeje o 10 proc., a dla odbiorców przemysłowych aż o 15 proc. Nowe taryfy gazowe dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zatwierdził Urząd Regulacji Energetyki. Prawdopodobnie wejdą one w życie 1 kwietnia. – Przeciętny rachunek wzrośnie o 7–10 proc., ale dla gospodarstw domowych ogrzewanych gazem podwyżka przekroczy 10 proc. – poinformował Marek Woszczyk, prezes URE.
Oficjalnym powodem wzrostu cen gazu jest „wyraźne osłabienie się polskiej waluty zarówno w stosunku do euro, jak i do dolara amerykańskiego, co skutkuje wyższymi kosztami zakupu gazu z zagranicy”. Tak naprawdę podwyżki mają związek z kontraktem na dostawy rosyjskiego gazu, który stanowi większość naszego importu.
Zgodnie z podpisanym przez wicepremiera Waldemara Pawlaka aneksem do umowy z Gazpromem ceny gazu powiązane są z cenami ropy naftowej, które znacznie wzrosły. Jeszcze rok temu baryłka rosyjskiej ropy kosztowała niespełna 98 dol., a w tej chwili dochodzi już do 120 dol. Jeszcze droższa jest ropa na Zachodzie – w związku z konfliktem wokół irańskiego programu nuklearnego cena baryłki doszła tam do 125 dol.
Aby uniezależnić się od drogich dostaw z Rosji, powinniśmy jak najszybciej rozpocząć wydobycie złóż gazu łupkowego. Zdaniem ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego eksploatacja na skalę przemysłową powinna ruszyć w Polsce na przełomie 2014 i 2015 r. i wynosić od 0,5–1 mld m3 rocznie.
Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej szacuje, że polskie zasoby tego surowca wynoszą 5,3 bln m3. Państwowy Instytut Geologiczny wstępnie ocenia, że zasoby są mniejsze. Raport na ten temat poznamy w środę. Paweł Nierada, ekspert Instytutu Sobieskiego, spodziewa się, że PIG oszacuje zasoby gazu z łupków na połowę tego, co oszacowali Amerykanie, czyli na 2,6 bln m3.
Dane amerykańskie obejmowały szacunki dotyczące zasobów surowca w skale. Szacunki PIG dotyczą ilości gazu, który nadaje się do komercyjnego wydobycia. Nawet gdyby okazało się, że nasze zasoby wynoszą tylko 1–2 bln m3, to i tak wystarczyłyby nam one na 100 lat.
WWW.NIEZALEZNA.PL
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz