SANOK. Siatkarki PBS Bank Sanoczanki przegrały z liderem rozgrywek III ligi, SST Lubczą Racławówka 1:3. Choć nasza drużyna doszła do głosu w trzecim i czwartym secie, to ostatecznie trzy punkty zainkasowały przyjezdne siatkarki.
Mecz nie stał na wysokim poziomie. Akcje kończone były błędami własnymi, których nie ustrzegły się obie ekipy. Lubcza nie potwierdziła klasy i umiejętności, jakie powinny cechować przodownika tabeli. Niestety, dalekie od optymalnej dyspozycji były także sanoczanki, które nie potrafiły utrzymać właściwego rytmu gry.
– Z tym, mamy największy problem. Po dobrym fragmencie partii następuje przestój, podczas którego niepotrzebnie uciekają punkty. Jesteśmy w stanie zwyciężać nawet z takimi zespołami jak Racławówka, ale potrzebujemy większej stabilności i regularności w naszych boiskowych poczynaniach – powiedział po meczu trener PBS Bank Sanoczanki, Ryszard Karaczkowski.
Temperatura widowiska podniosła się po wygranej Sanoczanki w trzecim secie i dobrym początku kolejnej odsłony gry (9:5).
W końcówce, więcej zimnej krwi zachowały jednak nasze przeciwniczki i to one mogły się cieszyć z trzech ligowych punktów.
– Zdecydował element zagrywki – wskazała kapitan SST Lubczy Racławówka, Marita Śląska. – Serwis był dzisiaj naszym największym atutem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie zaprezentowałyśmy gry na poziomie, do którego przyzwyczaiłyśmy naszych kibiców. Wydaje mi się, że wpływ na taki rozwój wydarzeń miała świąteczna przerwa. Mimo wszystko, wygrana cieszy – dodaje rozgrywająca drużyny przyjezdnej.
Pozostałe spotkania XII kolejki odbędą się w sobotę i niedzielę. Sanoczanka, z dorobkiem 7 punktów, zajmuje obecnie 8. lokatę.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz