Byli świadkami utonięcia kolegi. Spalili jego odzież i rzeczy
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy byli świadkami tragicznego zdarzenia w Temeszowie i nie powiadomili o nim odpowiednich służb ratunkowych. Jak ustalili funkcjonariusze młodzi ludzie chcąc ukryć fakt utonięcia 29-latka pozbyli się rzeczy należących do niego. Sekcja zwłok 29-latka wykazała, że przyczyną jego śmierci było utonięcie.
W poniedziałkowe popołudnie brzozowscy policjanci zostali poinformowani o pływającym w stawie ciele mężczyzny. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do ustalania przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Pisaliśmy o tym tutaj.
W toku dalszych czynności policjanci ustalili dane dwóch mężczyzn mogących mieć wiedzę na temat tego zdarzenia. Młodzi ludzie zostali zatrzymani. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Dydni. Funkcjonariusze ustalili, że byli oni naocznymi świadkami utonięcia 29-latka i nie powiadomili o tym odpowiednich służb ratunkowych. Ponadto 27 i 28-latek chcąc ukryć fakt utonięcia ich kolegi spalili jego odzież i rzeczy w pobliskiej miejscowości. Sekcja zwłok 29-latka wykazała, że przyczyną jego śmierci było utonięcie.
Zebrany materiał dowodowy w tej sprawie pozwolił na to by 27 i 28-latek wczoraj usłyszeli zarzut nieudzielenia pomocy. Przyznali się do zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia. Teraz za swoje zachowanie odpowiedzą przed Sądem .
Przypominamy treść art. 162 kodeksu karnego.
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.
21-06-2013
Udostępnij ten artykuł znajomym:
Udostępnij
Napisz komentarz przez Facebook
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz