Jechał na sygnale, bo spieszył się do pracy
POWIAT LESKI / PODKARPACIE. Policjanci zabezpieczający trasę wyścigu kolarskiego zatrzymali kierowcę volkswagena, który z włączonym na dachu niebieskim „kogutem” próbował ominąć korek oraz policjanta kierującego ruchem. Okazało się, że 26-letni kierowca nie miał uprawnień do używania sygnałów uprzywilejowanych. Za swój czyn odpowie przed sądem.
Wczoraj, przed godz. 13 policjanci zostali wezwani do miejscowości Berezka, gdzie z powodu wyścigu rowerów górskich doszło do utrudnień w ruchu. Podczas gdy dwóch policjantów ręcznie regulowało ruch samochodów na drodze, trzeci policjant biorący udział w zabezpieczeniu wyścigu zauważył jadącego od stron Hoczwi volkswagena passata. Samochód jechał lewym pasem, omijając wszystkie pojazdy czekające na otwarcie ruchu. Na dachu miał umieszczony działający niebieski sygnał błyskowy pojazdu uprzywilejowanego.
![lesko](https://esanok.pl/wp-content/uploads/lesko15.jpg)
Zatrzymanym kierowcą okazał się 26-latek z Zagórza. Policjantom tłumaczył, że co prawda nie ma zgody na używanie sygnału, który kupił w sklepie motoryzacyjnym, ale bardzo mu się spieszyło do pracy, więc użył go nielegalnie. Spóźnialski niefrasobliwy kierowca za złamanie przepisów ruchu drogowego odpowie przed sądem. O popełnionym przez niego wykroczeniu mówi art. 66 ust. 4 pkt 3 prawa drogowego: zabrania się umieszczania w pojeździe lub na nim urządzeń stanowiących obowiązkowe wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego, wysyłających sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie.
źródło: KPP Lesko
24-06-2013
Udostępnij ten artykuł znajomym:
Udostępnij
Napisz komentarz przez Facebook
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz