Badania potwierdziły wizytacyjne zapiski
TREPCZA / PODKARPACIE. O ciekawej, ekumenicznej historii starego kościoła przy drodze do Mrzygłodu wspominano przy okazji jubileuszu 200-lecia jego poświęcenia w roku 2007. Akta wizytacyjne dotyczące Trepczy odkryte w Archiwum Diecezji Przemyskiej rzuciły nowe światło na obiekt, który dotąd w dostępnych przewodnikach przedstawiany był jako „murowana cerkiew greckokatolicka z 1807 roku”.
Zapiski biskupów łacińskich z XVII i XVIII wieku mówią o niewielkim kościółku pw. Świętej Trójcy, „którego erekcja przekracza pamięć ludzką” i w którym „wielkiej czci doznaje obraz Trójcy Świętej”. Biskup Wacław Sierakowski w połowie XVIII wieku opisuje dość szczegółowo ten obiekt, zachęcając opiekującego się nim prepozyta sanockiego do jego remontu. Wspomina jednocześnie o istniejącej w tym czasie w Trepczy drewnianej cerkwi, którą ostatecznie wraz z zabudowaniami plebańskimi strawił wielki pożar w roku 1801. Zlokalizowana była w niedalekiej odległości od kościółka /teren obecnego ogródka IMiGW/. Pozostało pytanie na ile szczegółowe prace badawcze murów i polichromii potwierdzą bogatą i starożytną historię najstarszej części tego obiektu czyli prezbiterium?
Pierwsze potwierdzenia zgodności z opisem kościółka z połowy XVIII wieku można było dostrzec gołym okiem po odbiciu zmurszałych, zwłaszcza w strefie przyziemia tynków prezbiterium. Ukazał się zarys nie tylko ocullusa – niewielkiego okrągłego okienka – w ścianie wschodniej prezbiterium, ale również widać zamurowane od strony południowej okno, o którym wspomina w swoich zapiskach biskup Wacław Sierakowski. Grekokatolicy po przejęciu obiektu, na mocy decyzji samego cesarza Franciszka II przystosowali prezbiterium dla potrzeb swojej liturgii, wykonując min. duże okno od strony wschodniej, a zamurowali occulus i okno południowe. W pracach murarskich sięgali chętnie po cegłę, którą łączyli wapienną zaprawą z pierwotnym kamieniem. Podczas 140-letniego użytkowania przez nich tego obiektu w kilku etapach został on powiększony w kierunku zachodnim, aż do babińca, wieży dzwonnicy, która powstała na przełomie XIX i XX wieku.
Powróćmy do prezbiterium, najstarszej części kościoła. Prowadzone tu ostatnio prace badawcze pod kierunkiem konserwator Kamili Wojtowicz skupiły się min. na wykonaniu kilku odkrywek, w poszukiwaniu najstarszej polichromii. Pod cienką warstwą najmłodszej z początku lat 70-tych XX wieku znajduje się nieźle zachowana XIX-wieczna polichromia, której autorami mogą być słynni Bogdańscy z Jaślisk. W tym czasie na naszym terenie malowali wnętrza wielu kościołów i cerkwi /min. w Międzybrodziu/. Badania ujawniły kolejne warstwy wraz z najstarszą pobiałą, która może sięgać kilku wieków wstecz. W wyznaczonych miejscach nie udało się jednak trafić na dobrze zachowane ślady starszych polichromii. Wymienione prace badawczo-ewidencyjne i powstały w ich wyniku program konserwatorski mogły być zrealizowane dzięki środkom przekazanym przez Podkarpackiego Konserwatora Zabytków dr Grażynę Stojak.
Przechodząc przy przejeżdżając obok tego zabytku zlokalizowanego w centrum miejscowości warto sobie uświadomić, że ponad metrowe mury prezbiterium starego kościoła w Trepczy swoimi początkami mogą sięgać czasów reformacji i obecności tu Socyjan czyli Braci Polskich. Na pewno pamiętają czas ostatniego najazdu Tatarów na te tereny z 1624 roku. Po spaleniu przez nich drewnianej konstrukcji dachu niewielki kościółek „jak feniks z popiołów” odrodził się nie tylko w formie materialnej, ale nade wszystko duchowej. To z tego wzgórza w XVII i XVIII wieku kult Trójcy Świętej promieniował na całą okolicę, a przybywający tu pielgrzymi doznawali wielu łask. Dla współczesnych uczniów Chrystusa ekumeniczna historia tego miejsca jest wezwaniem do budowania przyszłości na drogach wzajemnego szacunku, jedności i pokoju.
Tekst i foto: PR
materiały nadesłane
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz