SANOK / PODKARPACIE. W piątek (22 bm.) na ulicy Przemyskiej w Sanoku służby Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, prowadziły prace związane z oznakowaniem poziomym. Na czas robót postawiono znak zakazu, o dopuszczalnej prędkości 60 km/h.
I zapewne nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na omawianym odcinku drogi obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, w związku z terenem zabudowanym.
Ten absurd oznakowania, zgłosił nam Internauta. Pytając jednocześnie czy jest to pewnego rodzaju pułapka, pomyła a może bezmyślność? Co ciekawe w piątek m.in. na drogach powiatu sanockiego, policjanci prowadzili działania związane z akcją „Prędkość”.
O komentarz do opisanej sytuacji poprosiliśmy zarządcę drogi, Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Rzeszowie.
„Faktycznie na początku został umieszczony niewłaściwy znak. Ta nieprawidłowość została skorygowana tego samego dnia. Za ten błąd przepraszamy. Osoby prowadzące prace zostały pouczone” – czytamy w odpowiedzi.
Podsumowując, należy cieszyć się, że to tylko pomyłka. Bo aż strach pomyśleć, jakby to było, gdyby teraz na czas prowadzenia prac drogowych, zwiększano dozwoloną prędkość jazdy.
red.
foto: zdjęcie nadesłane
[contact-form-7 404 "Not Found"]
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz