REKLAMA
REKLAMA

Benjamin Breault: Rachunek jest prosty… (WYWIAD)

SANOK / PODKARPACIE. Przed graczami Ciarko PBS Bank KH Sanok najważniejsze mecze w kontekście walki o pierwszą szóstkę. Wiele będzie zależało od skuteczności kanadyjskiego napastnika Benjamina Breaulta, który w rozmowie z eSanok.pl ocenia szanse STS-u na awans.

eSanok.pl: Jak się czujesz w Polsce? Czy po tych dwóch miesiącach pobytu w Sanoku możesz spojrzeć w lustro i powiedzieć – tak Ben, to była dobra decyzja..?

Benjamin Breault: Tak, myślę że to był właściwy wybór, żeby po pięciu tygodniach opuścić Białoruś. Czuję się tutaj bardzo dobrze. Ludzie są bardzo mili i otwarci.

eSanok.pl: Jak oceniasz współpracę z trenerem i chłopakami z STS-u?

BB: Mamy grupę naprawdę fajnych gości. Trener jest osobą z bardzo dobrym podejściem do zawodników. Zawsze można z nim porozmawiać.

eSanok.pl: Z kim w drużynie trzymasz się najbliżej?

BB: Wydaje mi się, że mam dobry kontakt ze wszystkimi w klubie. Nie mogę wskazać najlepszego przyjaciela. Najwięcej czasu spędzam z moimi współlokatorami, z którymi mieszkamy razem od momentu przyjazdu do Sanoka.

eSanok.pl: Grałeś w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, we Francji i na Białorusi. Jesteś w Sanoku dopiero od dwóch miesięcy, ale z pewnością dostrzegasz wiele różnic w polskim hokeju i tym zagranicznym…

BB: W krajach, w których grałem, lodowiska są mniejsze. Znaczącą różnicą jest to, że zawodnicy są więksi i szybsi. Gra za oceanem wydaje mi się zdecydowanie bardziej fizyczna niż tutaj. Hokejowo to Francja była podobna do Polski. Jeśli chodzi o Białoruś, to tam poziom jest wyższy niż w Polsce.

eSanok.pl: Gdybyś mógł, wprowadziłbyś tu jakieś zmiany?

BB: Nie, skupiam się tylko i wyłącznie na mojej grze. Staram się kontrolować swoją formę. Myślę, że cały czas mam wiele różnych aspektów do poprawy.

eSanok.pl: To ciężki sezon dla STS-u… wciąż walczymy o pierwszą szóstkę.

BB: Rachunek jest bardzo prosty – nie możemy pozwolić sobie teraz na porażkę. Przed nami bardzo duże wyzwania w najbliższych tygodniach. Nie możemy oglądać się na innych. Myślę, że wszystko mamy jednak pod kontrolą.

eSanok.pl: Wygraliście ostatni pojedynek z Jastrzębiem. Jaki to był dla ciebie mecz?

BB: To był mecz, w którym mieliśmy mnóstwo znakomitych okazji do zdobycia bramki, włączając w to dwa, lub trzy słupki. Zagraliśmy też dobrze w obronie. Do Sanoka wróciliśmy z trzema punktami, czyli dokładnie z tym, czego oczekiwaliśmy.

eSanok.pl: Od zawodników przychodzących do Sanoka z zagranicy oczekuje się zawsze czegoś więcej. Stajesz na wysokości zadania,  Czujesz pewnego rodzaju presję?

BB: Będąc profesjonalnym hokeistą, zawsze trzeba sobie radzić z presją. Najważniejsze, żeby skupić się na ciężkiej pracy i nie przejmować się przeciwnościami.

eSanok.pl: Strzeliłeś dotychczas 13 bramek i zaliczyłeś 9 asyst. Który moment najbardziej zapadł ci w pamięć?

BB: Tak naprawdę to ledwo pamiętam, co wczoraj jadłem na kolację. Ale najbardziej pamiętam swoją pierwszą bramkę dla Sanoka.

eSanok.pl: Z kim najlepiej się rozumiesz podczas gry?

BB:  Wydaje mi się, że z każdym zawodnikiem dobrze się dotychczas dogadywałem na lodzie. Raczej nie ma tej jednej, najlepszej osoby. Mamy wielu utalentowanych graczy w zespole. Trener ustawiał mnie od początku w jednej linii z Mikiem Dantonem i współpraca dobrze się układa. Oby było tak w kolejnych spotkaniach.

eSanok.pl: Cel drużyny na ten sezon jest jasny. Masz jakiś swój osobisty?

BB: Grać na 100% moich możliwości i za każdym razem jak najwięcej pomagać drużynie.

eSanok.pl: Z pewnością pomogą w tym kibice.

BB: Zdecydowanie. Grałem już prawie na wszystkim lodowiskach w Polsce i muszę przyznać, że mamy chyba najlepszych fanów w lidze. Jestem zafascynowany ich ekipą!

Jutro o godzinie 18:00 w Arenie Sanok podopieczni Kariego Rauhanena zagrają z drużyną TatrySki Podhale.

rozmawiał: Adam Zoszak

22-10-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)