Warto było być wczoraj wieczorem w Lubinie. Kilka tysięcy ludzi, o 21, gdy podano sondażowe wyniki wyborów, poczuliśmy, że w tym momencie Polska się zmieniła. Żaden sondaż nie dawał Pawłowi Kukizowi ponad 20%! Taki wynik oznacza, że lawina zmian ruszyła. Znacząca część Polaków nie czuła się reprezentowana przez kandydatów obecnego systemu partyjnego.
Dwie ostatnie dekady PRL-u były koszmarem może już nie dlatego, że władza była szczególnie groźna. PZPR wyrodziła się w ordynarny aparat partyjny ssący publiczne pieniądze i myślący tylko o swoich interesach. Z pewnością ani w głowie był im komunizm, czy jakiejkolwiek innej idei.
Niestety, ale dokładnie tym samym jest obecny system partyjny, nazwijmy go dla uproszczenia PO=PiS-em. Ci goście robią dokładnie to samo. Uchwalili sobie milionowe dotacje z budżetu państwa i nawet nie bardzo kryją, że mają wszystko w dupie, – najchętniej w nieskończoność przepychaliby się u władzy, strasząc sobą nawzajem.
Wystarczy przypomnieć, ile było transferów między tymi rzekomo wrogimi ugrupowaniami. Gdyby jutro zamienić na sali obrad sejmu 80% posłów PO i PiS, mało kto dostrzegłby różnice. Wszyscy nadal, w trosce o swe miejsce na liście, głosowaliby, jak każe komitet centralny partii. Właśnie po to potrzebne są JOWy. W takim systemie ci goście ani z PiS, ani z PO się nie utrzymają. Oni potrafią tylko robić karierę przez aparatczykowskie gry.
Kogo wobec tego wyborcy Pawła Kukiza powinni poprzeć w drugiej turze? A może nie powinni głosować na nikogo? Moim zdaniem prowadzenie takich rozważań jest bezcelowe. Duda i Komorowski chcą poparcia wyborców Pawła Kukiza? Powinniśmy żądać konkretów. Nie tylko ciepłego słowa o JOWach.
Czy coś stoi na przeszkodzie, by przed drugą turą przedstawić konkretny projekt ustawy w sprawie zmiany ordynacji czy likwidacji dotacji z publicznych pieniędzy dla partii politycznych? Panowie Duda i Komorowski wraz ze swymi wielkimi sztabami, – do dzieła! Karty na stół! Pokażcie konkretne projekty ustaw, zobowiążcie się, że złożycie je jako urzędujący prezydenci. Od 2001 roku, kiedy PiS i PO powstały, naobiecywaliście się już dość.
Ireneusz Dzieszko
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz