REKLAMA
REKLAMA

Klon ku pamięci wielkiego Polaka stanął na Placu Harcerskim (ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. Trzecie drzewo na Placu Harcerskim i w sumie osiemnaste w piętnastoletniej historii sadzenia drzewek przez Ligę Ochrony Przyrody i Urząd Miasta z okazji odzyskania przez Polskę niepodległości. To „posadzone” dziś to klon poświęcony pamięci rotmistrza Witolda Pileckiego.

– Drzewka z okazji odzyskania przez Polskę niepodległości sadzimy od 2000 roku. Na terenie placu przy Miejskiej Bibliotece Publicznej właśnie 15 lat temu zasadziliśmy pierwsze trzy drzewka. Dziś sadzimy to poświęcone osobie rotmistrza Witolda Pileckiego. Na Placu Harcerskim na którym się znajdujemy, stoją już inne dwa drzewa. Jedno poświęcone pamięci Ignacego Łukasiewicza. Drugie zasadzone z okazji 85-lecia powstania Ligi Ochrony Przyrody w Sanoku – wyjaśniał Ryszard Rygliszyn, prezes Ligi Ochrony Przyrody w Sanoku.

– Rotmistrz Pilecki to bohater – bohater romantyczny. Nie fikcyjna postać stworzona przez literaturę, nie legendarny, średniowieczny rycerz ani mitologiczny heros. To człowiek z krwi i kości – Polak, który swój patriotyzm udowodnił nie jednym wielkim czynem, ale całym wielkim życiem, które złożył na ołtarzu Ojczyzny. Oby jak najwięcej współczesnych Polaków brało przykład z tej postaci poświęcając swój patriotyzm czynem a nie tylko słowami – mówił podczas uroczystości burmistrz Sanoka, Tadeusz Pióro.

Historyk Andrzej Romaniak, który uczestniczył w uroczystości odsłonięcia okolicznościowej tablicy przy drzewku, określając dokonania rotmistrza Pileckiego stwierdził:
– To wielki Polak. Jeden z pierwszych Żołnierzy Niezłomnych, którzy przeciwstawili się komunistycznej władzy. Jest pewien paradoks, bo drzewko ku jego pamięci zostało zasadzone kilkanaście metrów od Pomnika Wdzięczności Żołnierzom Armii Czerwonej w Sanoku.

red.



Witold Pilecki (1901-1948) służbę Polsce rozpoczął w czasie wojny z bolszewikami 1920 r. Walczył podczas kampanii wrześniowej 1939 r., a następnie w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego.

W 1940 r., wykonując misję zleconą przez dowództwo ZWZ, dobrowolnie poddał się aresztowaniu i wywózce do KL Auschwitz, by tam zdobyć informacje o obozie oraz zorganizować konspirację niepodległościową. Na skutek zagrożenia dekonspiracją podjął decyzję o ucieczce, którą udało mu się szczęśliwie przeprowadzić.

W 1944 r. walczył w Powstaniu Warszawskim w Zgrupowaniu Chrobry II. Od 1945 r. – w II Korpusie Wojska Polskiego we Włoszech, skąd decyzją gen. Władysława Andersa powrócił do komunistycznej Polski, by odtworzyć rozbite po działaniach wojennych struktury wywiadowcze, działające dla Rządu Rzeczpospolitej na Obczyźnie.

Aresztowany w maju 1947 r., został osadzony w Areszcie Śledczym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie i poddany okrutnemu śledztwu. Pomimo tortur do końca zachował bohaterską – żołnierską postawę. Pozostał wierny dewizie: Bóg, Honor, Ojczyzna.

Rotmistrz Witold Pilecki po wysłuchaniu wyroku orzekającego karę śmierci powiedział:
„Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć niż lękać”.
„Znalazłem w sobie radość wynikającą ze świadomości, że chcę walczyć”.

Prośba o łaskę, skierowana przez żonę Marię do Bolesława Bieruta i Józefa Cyrankiewicza (współwięźnia „Witolda” z Oświęcimia) pozostała bez odpowiedzi. Wyrok wykonano 25 maja 1948 r. przez rozstrzelanie w więzieniu mokotowskim. Ciała nie wydano rodzinie i nie wiadomo, gdzie Pilecki został pochowany.

Przed II wojną światową Witold Pilecki nowatorsko gospodarzył w rodzinnym majątku w Su-kurczach. Organizował pomoc społeczną, kółka rolnicze i kursy przysposobienia wojskowego. Założył rodzinę. Rozwijał zdolności artystyczne: rysował, malował, pisał wiersze.

Do roku 1989 wszelkie informacje o dokonaniach i losie Witolda Pileckiego podlegały ścisłej cenzurze władz PRL.

Rehabilitacja rotmistrza Witolda Pileckiego przez Izbę Wojskową Sądu Najwyższego nastąpiła dopiero 1 października 1990 roku.

Obecnie przez historyków z całego świata uznawany jest za jednego z najodważniejszych ludzi z okresu II wojny światowej.

źródło: TG „Sokół” w Sanoku

10-11-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)