SANOK / PODKARPACIE. Na ten dzień cały rok czekali piekarze i cukiernicy. Od wielu godzin trwają wzmożone prace, a wszystko po to, abyśmy mogli cieszyć się pysznymi pączkami i faworkami.
Geneza tłustego czwartku sięga czasów średniowiecza, kiedy to świętowano odejście zimy, a nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina, a zagryzkę stanowiły pączki przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną. Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
W kalendarzu chrześcijańskim jest to ostatni czwartek przed wielkim postem, a to oznacza, że rozpoczyna się właśnie ostatni tydzień karnawału.
Staropolskie przysłowie mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła.
Wszechobecne dziś pączki kuszą wyglądem i dodatkami, to z bitą śmietaną, marmoladą czy z dżemem. Nie należy się obawiać zbędnych kalorii, bowiem taki dzień jest tylko raz w roku i jest to znakomita okazja, aby dać dziś mnóstwo radości naszym kubkom smakowym.
Wszystkim Naszym Czytelnikom życzymy smacznego!
źródło: Wikipedia,
foto: flickr.com/Salim Virji, Ann Gordon, Avital Pinnick
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz