REKLAMA
REKLAMA

HOKEJ: Urbanowicz i Touminen użyli pięści, ale nie będą pauzować

W drugim meczu półfinałowym pomiędzy Comarch Cracovią a Ciarko PBS Bank STS Sanok doszło do pojedynku pięściarskiego między Maciejem Urbanowiczem i Jonim Tuominenem.

Nie da się ukryć, że inicjatorem bójki był skrzydłowy „Pasów”, który najpierw trzykrotnie uderzył Roberta Kosteckiego, a następnie stoczył zapaśniczy pojedynek z Tuominen, stającym w obronie kolegi z zespołu. Co ciekawe obaj walczący zawodnicy otrzymali kary większe i kary meczu za niesportowe zachowanie z tego samego paragrafu – 158 i.

Według regulaminu, „pierwsze tego typu przewinienie w sezonie nie powoduje odsunięcia zawodnika od udziału w następnym meczu. Każde następne przewinienie wynikające z w/w artykułów wyklucza automatycznie gracza z udziału w następnym meczu i tak: drugie – 1 mecz, trzecie – 2 mecze, czwarte i więcej – 3 mecze”.

Dla obu graczy była to pierwsza kara meczu w tym sezonie, więc unikną oni przymusowej absencji.

W środowisku hokejowym pojawiają się opinie, że sędziowie główni Tomasz Radzik-Paweł Meszyński zbyt łagodnie potraktowali reprezentacyjnego skrzydłowego. Co prawda oprócz kary 5+20 nałożyli na niego także podwójną karę mniejszą za nadmierną ostrość w grze. Kosteckiego ukarali natomiast dwuminutowym wykluczeniem. Ale…

– Przepis mówi jednoznacznie: zawodnik, który rozpoczyna bójkę i uderza w tył głowy przeciwnika powinien dostać czystą karę meczu 25 minut i zostać zawieszony na dwa spotkania – mówi były sędzia międzynarodowy, który z uwagi na hermetyczność środowiska, pragnie pozostać anonimowy.

Zwraca też uwagę na dalszy ciąg zdarzeń. – To drugie zajście, gdy Urbanowicz atakuje ponownie Kosteckiego. Doszło do tego z wyłącznej winy sędziów. Zawodnik po odbyciu pojedynku pięściarskiego powinien udać się do boksu. Tymczasem byliśmy świadkami braku jakiejkolwiek współpracy sędziowskiej. To arbiter główny decyduje, kiedy liniowi mają wkroczyć do akcji i wtedy powinni jednocześnie spacyfikować obu zawodników lub przewrócić na lód, przycisnąć i obydwu natychmiast odesłać na ławkę kar, a później rozdzielać kary.

O przyczyny takiego zachowania postanowiliśmy zapytać także Macieja Urbanowicza, ale nie sam nie chciał komentować tej sytuacji.

O dodatkowe ukaranie reprezentanta Polski wnioskuje sanocki klub.

„Zarząd klubu Ciarko PBS Bank STS Sanok informuje, że w dniu 02.03.2016 złożył do PZHL pismo z żądaniem ustosunkowania się do wydarzeń jakie miały miejsce w 23 minucie meczu pomiędzy Cracovią Kraków a Ciarko PBS Bank STS Sanok, rozegranego 01.03.2016 w Krakowie.

W naszym przekonaniu zawodnik gospodarzy Maciej Urbanowicz swoim zachowaniem mógł spowodować poważną kontuzję naszego zawodnika Roberta Kosteckiego.

Robert Kostecki w żadnym momencie nie stawiał oporu, był stroną bierną, nie eskalował konfliktu. Maciej Urbanowicz dążył do bójki, trzykrotnie atakując głowę rywala. Takich sytuacji nie możemy i nie będziemy tolerować. O decyzjach PZHL poinformujemy w oddzielnym komunikacie” – czytamy na oficjalnym fanpage’u klubu na facebooku.

za: hokej.net

03-03-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)