SANOK / PODKARPACIE. Miłośnicy poezji Janusza Szubera mieli nie lada okazję wysłuchać wierszy poety z najnowszego tomiku „Rynek 14/1”. Wśród gości znaleźli się także Krzysztof Lisowski oraz Antoni Libera. Spotkaniu dodały klimatu występy młodych, sanockich muzyków.
To już kolejny tom wierszy Janusza Szubera, przy którym pracowali Lisowski i Libera.
– Wiersze czytaliśmy już wcześniej i wymienialiśmy się uwagami. Cechą poetów wybitnych jest to, że każdą książkę czyta się inaczej w zależności od pory dnia czy nastroju. Podobnie i tutaj. Najpierw utwory jakby się dekomponowały, a potem cudownie się skomponowały. Jednak najlepiej jak wiersze same tutaj zabrzmią – podkreślał Krzysztof Lisowski, który z Januszem Szuberem współpracuje od dziesięciu lat.
Wówczas autor zaprezentował kilka pozycji z najnowszego tomiku. Goście wysłuchali o tytułowym domu przy ul. Rynek 14/1. Znalazły się także poetyckie wspomnienia sięgające swego rodzaju traumy rodzinnej i osobistej. Z wierszy mocno przebija realizm centrum miasta, gdzie w pobliżu jest kościół, zamek, wijący się San, a trochę dalej szpital.
Jak zaznaczył Lisowski sens poezji Szubera można porównać do wielkiego gmachu, budowanego przez wiele lat. Ciągle też dobudowywane są do niego kolejne części. Z kolei całość można zrozumieć przez fragmenty, a poszczególne wycinki patrząc przez pryzmat całości.
Natomiast Antoni Libera zwrócił uwagę na problematykę tożsamości, którą Szuber porusza w swoich utworach.
– To próba uchwycenia kategorii „ja”. U Prusta człowiek cofa się w czasie i nagle przypomina sobie różne zdarzenia sprzed lat, a początkiem tego jest magdalenka zanurzona w herbacie. Z kolei u Szubera zauważam coś na kształt epifanii pamięci. W pewnym momencie jesteśmy zaskoczeni czymś co przeżyliśmy i co dopiero wtórnie staje się zrozumiałe – zauważa krytyk literacki. – Z kolei drugą sprawą są tytuły ostatnich kilku tomików i to, że dramatycznie układają się one w samodzielny wiersz. Według mnie to rodzaj stawiania sobie nagrobka za życia. Ale to też swego rodzaju prawda, że to co zostanie po artyście to adres, albo tytułowy „Wpis do ksiąg wieczystych”. Podsumowując poezja Janusza to rodzaj specyficznego, pokładowego dziennika życia – kwituje Libera.
Po odczytaniu wierszy w interpretacji samego Janusza Szubera i dyskusji, poeta podpisywał książki.
Spotkanie przygotowało Wydawnictwo Literackie w Krakowie i Muzeum Historyczne w Sanoku, zaś poprowadziła je Małgorzata Sienkiewicz-Woskowicz.
foto: MH Sanok
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz