SANOK / PODKARPACIE. Jeden z naszych czytelników informuje, że Biała Góra jest dosyć mocno zaśmiecona. Butelki, papierki, niedopałki, to wszystko burzy krajobraz, przechadzając się brzegiem Sanu. Postanowiliśmy wyjaśnić tę sprawę.
Internauta pisze, że od dłuższego czasu rażą go śmieci pozostawiane w okolicach Białej Góry.
– Często w celach rekreacyjnych jestem w okolicach mostu na Białej Górze oraz drogi na tak zwane sosenki. To co niestety bardzo zwraca moją uwagę będąc w tym rejonie, to ogromne ilości śmieci wyrzucane gdzie popadnie. Przy lotnisku, obok tak zwanej studzienki, oraz wzdłuż całej linii brzegowej poniżej, gdzie zazwyczaj jest sporo ludzi, nie ma ani jednego kosza na śmieci, a większość z nich, którzy wieczorami palą tam ogniska lub grilla, wyrzucają je po prostu pod nogi. Nieco lepiej jest przy drodze w kierunku sosenek – pisze. Do tej informacji dołączono też cały plik zdjęć, który pokazuje skalę zjawiska.
O te sprawę zapytaliśmy urzędników sanockiego magistratu.
– Teren widoczny na zdjęciach został użyczony Gminie Miasta Sanoka w dniu 09.05.2016 r. przez Powiat Sanocki w związku z zagospodarowaniem brzegów Sanu. Już wydaliśmy zlecenie na jego oczyszczenie – informuje Edward Olejko, wiceburmistrz Sanoka do spraw komunalnych.
Nasz czytelnik zwracał również uwagę, że idąc od Sosenek w kierunku komendy policji, jest niewiele koszy na śmieci, a te, które funkcjonują, zazwyczaj są przepełnione.
– Na ul. Witkiewicza od Komendy Powiatowej Policji do ul. Gajowej ustawionych jest 4 kosze uliczne. Nie zanotowano przepełnienia koszy na tym odcinku drogi. Ponadto kosze uliczne na terenie miasta ustawiane są głównie w miejscach o dużym natężeniu ruchu i na przystankach komunikacyjnych – wyjaśnia Ludwik Kotleński z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Lokalowej sanockiego magistratu.
Trzeba także nadmienić, że zdjęcia wykonano w miniona niedzielę. Oby w ostatni weekend wakacji nie było problemu ze śmieciami.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz