INTERWENCJA: Na drodze ślisko i biało. „Czy pług tę drogę wąchał?” (ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. Zima nie odpuszcza i daje się we znaki szczególnie osobom dojeżdżającym codziennie do pracy, czy rodzicom odwożącym lub odprowadzającym dzieci do szkoły. O ile główne trakty w miastach są przejezdne, odśnieżone, czarne, o tyle stan dróg powiatowych przebiegających przez niektóre wioski pozostawia wiele do życzenia. Prośby o interwencję przesyłają internauci.

Nasza skrzynka redakcyjna pęka w szwach odbierając od Państwa kolejne wiadomości ze zdjęciami nieodśnieżonych dróg, z których pokonaniem mieli Państwo problem. Dziękujemy za każdy sygnał i zachęcamy do informowania nas na bieżąco.

Jedna z pierwszych próśb o interwencję na początku nowego roku dotyczy trasy Średnie Wielkie – Kalnica – Mchawa
Internauta relacjonuje, że 5 stycznia ze względu na obowiązki służbowe przejeżdżał tamtędy kilkukrotnie pomiędzy godziną 13 a 15.
– Czy tak powinna wyglądać droga powiatowa w takich godzinach? Czy pług tę drogę w ogóle powąchał? – zżyma się mieszkaniec pobliskiej miejscowości.

Z pytaniem o utrzymanie dobrej kondycji drogi na wskazanej trasie w zimie zwróciliśmy się do zarządcy, czyli Powiatowego Zarządu Dróg w Sanoku oraz do wykonawcy usługi

– Sytuacja na drogach jest na bieżąco monitorowana. Może dochodzić do czasowych utrudnień – mówi Wojciech Naparła, dyrektor Powiatowego Zarządy Dróg w Sanoku i dodaje: – Stale kontrolujemy wykonawców, jeżeli chodzi o zimowe utrzymanie dróg. Drogi mają być utrzymane w należytej jakości pod względem przejezdności. Praca ta polega głównie na odśnieżaniu. W niebezpiecznych miejscach, drogi są posypywane materiałem uszorstniającym. Jeżeli drogi są oblodzone, stosujemy posypywanie soli. Proszę nas zrozumieć, nie stać nas na sypanie na całej trasie.

– 5 stycznia po wskazanej drodze dwa razy przejechała pługopiaskarka. Około godziny 6:30 oraz 16:40. W pojazdach zamontowane są lokalizatory GPS. Wiemy dokładnie, które drogi zostały odśnieżone – mówi Bogdan Gocko, kierownik działu głównego mechanika w Przedsiębiorstwie Robót Drogowych i Mostowych w Sanoku, jednocześnie dodając, że jakość wykonywanych usług w powiecie sanockim jest wyższa niż w sąsiednich powiatach.

– Pługopiaskarki jeżdżą na okrągło. Chcę również zaznaczyć, że my nie sypiemy mieszanką piaskowo-solną na całej długości dróg. Proste odcinki są tylko odśnieżane. Do posypywania zlecone są jedynie niektóre odcinki: skrzyżowania, spadki, mosty, łuki drogowe.

Jeśli chodzi o zimowe utrzymanie dróg, trasa Średnie Wielkie – Kalnica – Mchawa należy do rejonu nr 6 – Tarnawa. Znajduje się w nim ponad 21 km dróg, z czego tylko ponad 7 km przeznaczonych jest do posypania.

Sytuacja na trasie Średnie Wielkie – Kalnica – Mchawa. Zdjęcia zrobione 5 stycznia 2017 roku

Kolejna interwencja dotyczy drogi powiatowej relacji Tarnawa Dolna – Łukowe. Autor zgłoszenia przesyła zdjęcia jezdni znajdującej się przy szkole w Łukowem sygnalizując, że powinna ona być w lepszej kondycji, szczególnie, że w ostatnich dniach opady śniegu ustały. Zwraca on również uwagę na fakt, że w pobliskiej Tarnawie Dolnej, droga prowadząca do szkoły jest czarna. Dowodem mają być przesłane przez internautę zdjęcia.

– Jeżeli występuje całkowite oblodzenie wykonawca ma obowiązek uszorstnić jezdnię. Gdy droga jest biała, ośnieżona, a nie jest ślisko, nie mamy takiego obowiązku. Nie posiadamy środków finansowych, aby na całej długości dróg powiatowych posypywać nawierzchnię – mówi Wojciech Naparła z PZD w Sanoku.

W PZD tłumaczą ponadto, że wpływ na to czy konkretny odcinek drogi jest czarny, czy też występuje na nim oblodzenie mogą mieć zróżnicowane temperatury w różnych miejscowościach powiatu. Dla przykładu podaje się 11 stycznia, kiedy w Sanoku mamy -10 stopni C, a w Radoszycach -18 stopni C.

Sytuacja na drodze w Łukowem. Zdjęcia zrobione 11 stycznia 2017 roku

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Zima nie odpuszcza. Do kogo dzwonić gdy ślisko na drodze? (FILM, ZDJĘCIA)