Sanoczanie pytają o sytuację w elektrowni Tihange w Belgii. „Czy powinniśmy zaopatrzyć się w preparaty z jodem?”

SANOK, ŚWIAT / PODKARPACIE. Czytelnicy dzwonią do redakcji i pytają o doniesienia medialne odnośnie sytuacji w belgijskiej elektrowni jądrowej w Tihange: – Czy powinniśmy zaopatrywać się w preparaty z jodem? Czy nasze dzieci mogą swobodnie wychodzić na zewnątrz?

Jak informuje Polska Agencja Atomistyki w związku z pojawiającymi się zapytaniami dotyczącymi bezpieczeństwa belgijskiej elektrowni jądrowej Tihange, na terenie elektrowni nie doszło do awarii, stąd nie istnieje jakiekolwiek zagrożenie radiacyjne.

– Dystrybucja tabletek ze stabilnym jodem na terenie okolic elektrowni jest działaniem wynikającym z polityki bezpieczeństwa i nie wynika z jakiejkolwiek sytuacji awaryjnej. Dzięki temu mieszkańcy są wyposażeni w środki bezpieczeństwa, gdyby do awarii doszło w przyszłości – czytamy w oświadczeniu umieszczonym na stronie PAA. – Uwzględniając powyższe, nie należy podejmować żadnych działań, a w szczególności przyjmować preparatów z jodem na własną rękę – czytamy dalej.

zdjęcie poglądowe

Niektórzy z naszych czytelników, poruszeni informacją o sytuacji w Tihange, pytają w redakcji, czy istnieje niebezpieczeństwo dla naszego regionu.

– Czy nasze dzieci mogą normalnie rozpocząć rok szkolny i wyjść na zajęcia?

Zapytaliśmy w sanockich aptekach, czy zaniepokojeni sanoczanie częściej sięgają po preparaty z jodem.

– Nie zanotowaliśmy wzmożonej sprzedaży takich substancji w ostatnich dniach – usłyszeliśmy od farmaceutów.

Ponadto Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że jako dozór jądrowy prowadzi bieżący monitoring sytuacji radiacyjnej kraju 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Na ten moment nie nastąpiło jakiekolwiek podwyższenie poziomu promieniowania jonizującego nad terytorium Polski. Z danych monitoringowych Komisji Europejskiej (system EURDEP) wynika, że sytuacja radiacyjna w Europie również nie odbiega od normy (brak zagrożenia radiacyjnego).

źródło: PAA