SANOK / PODKARPACIE. Po naszej interwencji dotyczącej parkowania na miejscu dla niepełnosprawnych przy ul. Jana Pawła II 31, do redakcji zgłosiło się kilku czytelników, opisujących podobne problemy. Okazuje się, że nawet ukaranie kierowcy, który z premedytacją pozostawia swój pojazd na niebieskim prostokącie, nie przyniosło efektów. – Przyjechałam z mężem to tamtejszej apteki, chcieliśmy zaparkować, ale ten samochód nadal tam był. Kierowca nie przejmuje się tym, że zajmuje miejsce, które jest potrzebne osobom niepełnosprawnym, takim jak ja – mówi Internautka.
Przypomnijmy, że na miejscu parkingowym dla niepełnosprawnych, przy ulicy Jana Pawła II 31 w Sanoku, kierowca jednego z pojazdów notorycznie pozostawia samochód na wydzielonym, niebieskim prostokącie, mimo, że nie ma do tego uprawnień. Czytelnik, który zgłosił do redakcji tę interwencje podkreśla, że ta sytuacja powtarza się bardzo często. Jak uzupełnił, zwrócił się do mediów, gdyż nie potrafił przejść obojętnie obok takiej sytuacji, a tym samym krzywdy wyrządzanej osobom, które z pewnością wolałyby być w pełni sprawne i nie musiałyby mieć uprawnień do parkowania w wydzielonych miejscach.
Uparty kierowca, kilka dni po naszej interwencji, nadal pozostawia samochód na miejscu dla niepełnosprawnych
Interwencję dotyczącą pojazdu bez stosownej karty, zajmującego wydzielonego miejsca dla niepełnosprawnych, zgłosiliśmy do straży miejskiej. Patrol sprawdził zgłoszenie i zreczywiście potwierdzono, że wskazany pojazd zajmuje wspomniane miejsce.
– Ustalono kierowcę samochodu. Pojazd nie posiada karty dla niepełnosprawnych. Do właściciela zostanie wysłane wezwanie i będzie on rozliczony z łamania przepisów – informował Marek Przystasz, komendant Straży Miejskiej w Sanoku, uzupełniając, że to nie pierwsza interwencja dotycząca tego konkretnego samochodu.
Bezczelność nie zna granic
Jak się okazało, to również nie ostatnia interwencja związana z upartym kierowcą.
– Ten samochód nadal tam stoi! – mówi niepełnosprawna mieszkanka Sanoka. – Pojawił się straszny problem, tam jest apteka, osoby niepełnosprawne potrzebują się zatrzymać. Kiedy to miejsce oznaczone niebieskim kolorem jest zajęte, w dodatku przez pojazd, który nie ma prawa tam stać, to nic nie możemy zrobić – z przykrością stwierdza kobieta. Zastanawia się także, czy to już pewien rodzaj znieczulicy, a może braku empatii, ze strony niektórych osób pełnosprawnych.
Warto zaznaczyć, że za zaparkowanie pojazdu w miejscu dla niepełnosprawnych, należy liczyć się z mandatem w wysokości 500 złotych oraz otrzymaniem 5 punktów karnych. Podobnie wygląda sytuacja, gdy będziemy posługiwać się w sposób nieuprawniony kartą dla niepełnosprawnych i parkować na miejscu wydzielonym. Wówczas zapłacimy karę w wysokości 800 złotych i 5 punktów karnych. Z kolei samo posługiwanie się w sposób nieuprawniony kartą dla niepełnosprawnych kosztuje 300 złotych.
Kiedy sytuacja się powtarza, każdorazowo po interwencji, zarówno u Straży Miejskiej jak i Policji, kierujący otrzyma mandat. Być może, kiedy uzbiera się pokaźna suma, będzie to jedyny sposób, aby nauczyć pokory krnąbrnych kierowców.
Są też inne przykłady
Z kolei jeden z naszych czytelników na adres redakcji przesłał plik zdjęć samochodu zaparkowanego na miejscu dla niepełnosprawnych, na osiedlu Błonie przy ulicy Kochanowskiego. Podpowiadamy, każdorazowo wszelkie takie sytuacje należy zgłaszać do Straży Miejskiej lub na Policję.
Pojazd z pierwszej interwencji, przed publikacja materiału
Jak widać na fotografiach przesłanych przez jednego z naszych Czytelników, właściciel pojazdu od dłuższego czasu pozostawia swój samochód na miejscu dla niepełnosprawnych.
foto: materiały nadesłane
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz