POWIAT SANOCKI / PODKARPACIE. Strażacy mają pełne ręce roboty. Nieustannie wyjeżdżają do interwencji związanych silnymi wiatrami, które przechodzą przez Podkarpacie. Do tej pory było ich około 40, a telefony na stanowisku dyżurnego nie milkną.
Na godzinę 9.00 w poniedziałek 24 września sanoccy strażacy zanotowali 40 interwencji dotyczących usuwania skutków silnych wiatrów. A liczba ta rośnie.
– W głównej mierze dotyczą one usuwania połamanych gałęzi i konarów oraz powalonych drzew. Na ten moment wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne, na niektórych drogach powiatowych oraz gminnych trwają jeszcze działania – informuje mł. ogn. Anna Kozłowska, rzecznik prasowy w KP PSP Sanok.
Interweniowano niemal we wszystkich miejscowościach powiatu sanockiego, między innymi: na terenie miasta Sanoka, w Posadzie Zarszyńskiej, Pobiednie, Zahutyniu, Wysoczanach, Załużu, Zagórzu, Wujskiem, Pakoszówce, Łukowem, Dudyńcach, Długiem, Nadolanach, Tarnawie Górnej, Pastwiskach, Wolicy, Odrzechowej, Pielni.

Do poważniejszych sytuacji doszło chociażby w Zarszynie na ul. Bieszczadzkiej, gdzie drzewo niebezpiecznie oparło się o dach.
Na terenie sanockiego szpitala – powalone drzewo zatarasowało drogę wewnętrzna.


W Pielni strażacy z OSP uruchomili agregat. W jednym z domów, gdzie brakło prądu pomocy potrzebowała osoba chora, która nie może funkcjonować bez urządzenia medycznego do tlenoterapii.
Interwencja OSP Sanok Olchowce w Załużu


Interwencje OSP KSRG Zagórz (fotorelacja)
foto: mat. nadesłane/OSP Sanok Olchowce
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz