POWIAT SANOCKI / PODKARPACIE. Nasi Czytelnicy przestrzegają przed niedźwiedziami w okolicy ul. Chrobrego w Sanoku w kierunku Lisznej. – Porozbijane ule znajdują się około 300 m od źródełka po lewej stronie, drugie jeszcze około 100 m dalej po drugiej stronie. To stosunkowo blisko zabudowań, trzeba tam uważać – pisze Internauta.
Dodaje, że wraz z cieplejszymi dniami chętniej wychodzimy na spacery, z dziećmi czy pobiegać. „Miśki” podchodzą blisko i nie jest to jeden osobnik, jak podkreśla Czytelnik.
Chociaż opisywane zdarzenie miało miejsce w połowie lutego, niedźwiedzie często zaglądają w tamte okolice.
– Był taki przypadek. 14 lutego byliśmy w terenie, oszacowaliśmy szkody i zaproponowaliśmy odszkodowanie. Było to odpowiednio 1782,20 zł i 818,70 zł – potwierdza Łukasz Lis, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Niedźwiedź zwabiony miodem raczył się tym, co znalazł. Niestety, nie jest nazbyt subtelny w pozyskaniu pożytków, co widać na załączonym zdjęciu.
– Jest to częsty problem i niekiedy bardzo dotkliwy dla pszczelarzy, bo starty są duże. Niezabezpieczona pasieka stanowi dla niedźwiedzia nie lada gratkę. Obowiązek zabezpieczenia pasieki spoczywa na właścicielu, tak mówią przepisy i wyroki sądów. W przypadku kiedy wszelkie działania zawodzą, a straty są dotkliwe, można współdziałać z RDOŚ w celu zabezpieczenia pasieki (hodowli zwierząt lub upraw). Przekazujemy wówczas elektryczne pastuchy. W tym roku zakupiliśmy takich pastuchów 19 – wyjaśnia rzecznik rzeszowskiej RDOŚ.
W tym miejscu warto dodać, że miejsca opisywane przez Czytelników są oznakowane tablicami, przestrzegającymi przed niedźwiedziami.
– W maju ubiegłego roku zakupiliśmy ponad 100 tabliczek ostrzegających przed niedźwiedziami, które przy udziale Lasów zostały zamontowane w miejscach, gdzie istnieje ryzyko spotkania z niedźwiedziem – dodaje Łukasz Lis.
Przyznaje także, że warto zachować zdrowy rozsądek. Niejednokrotnie to własnie działalność ludzi kusi te duże drapieżniki. To, że niedźwiedzie tak chętnie odwiedzają ludzkie domostwa jest naszą „zasługą”, bo wabi je łatwo dostępny pokarm.
– Podkarpackie to województwo, gdzie żyje największa krajowa populacja niedźwiedzia. Jego występowanie koncentruje się głównie w regionie Bieszczadów. Nie dziwi więc fakt, że dochodzi tam do spotkań z tym drapieżnikiem. Niestety coraz częściej pojawiają się również w pobliżu zabudowań ludzkich, wabione łatwo dostępnym pokarmem. Należy pamiętać, że pomimo sympatycznego wyglądu niedźwiedź jest dzikim, dużym i silnym zwierzęciem, które w sytuacji poczucia zagrożenia może reagować agresją i być niebezpieczne. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie podejmuje szereg działań na rzecz łagodzenia konfliktów powodowanych zwierzętami chronionymi, jednak najważniejsza jest prewencja i świadomość konsekwencji niektórych działań i ewentualnych zagrożeń. Apelujemy więc o rozwagę, ponieważ nasza nieodpowiedzialność może zaszkodzić zarówno nam jak i zwierzętom – czytamy na stronie RDOŚ.
foto: RDOŚ Rzeszów/nadesłane
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz