REKLAMA
REKLAMA

W poniedziałek ruszają finały SLU. Emocje gwarantowane!

SANOK / PODKARPACIE. W poniedziałek (29 kwietnia) ruszają finały w tegorocznej edycji Sanockiej Ligi Unihokeja! Z jakimi nastrojami przystępują do nich zawodnicy występujący w poszczególnych zespołach?

PAUZUJE ZESPÓŁ FOREST:

Jan Woźniak (FOREST)

W porównaniu do niezłego zeszłego sezonu, w tym roku zamykacie tabelę. Co było przyczyną takiej gry?

Poprzedni sezon był niezły w naszym wykonaniu, natomiast ten trochę słabszy, ale nie było aż tak źle. Udało się wygrać parę meczy, zagraliśmy również kilka niezłych spotkań na styku. Pomimo porażek w tym sezonie chcieliśmy powalczyć o 5 lokatę ale niestety wyszło. Przyczyn jest wiele. Taktyka nie funkcjonowała, zawodnicy mieli problemy ze zdrowiem, przez naszą drużynę przewijały się kontuzje, które również i mnie nie ominęły.

W swoich szeregach posiadacie paru młodych perspektywicznych graczy, kogo z nich byś wyróżnił? Jakie plany na przyszły sezon?

Jeśli chodzi o młodych zawodników Forestów, myślę że zagrali przyzwoicie, jednakże stać ich na dużo więcej. Wyróżnić pasuje wszystkich bo każdy grał na tyle ile potrafi ale na szczególne wyróżnienie zasługuje Piotr Kotowicz. Pomimo że jest najstarszy w drużynie, to naprawdę świetnie grał w defensywie, był bardzo solidny. Chciałbym dodać jeszcze iż debiutuje on w tym sezonie w barwach Forestu w sanockiej lidze unihokeja. Jeśli chodzi o przyszły sezon to planujemy ponowić współpracę z zawodnikami którzy już wcześniej reprezentowali nasz zespół, chcemy bawić się treningami i grą a przede wszystkim powalczyć o wyższe cele w przyszłym sezonie.


MECZ O 5 MSC. BESCO vs PASS*

Tomasz Rudy (PASS*)

Zespół PASS* w swoim debiucie sezon zasadniczy SLU zakończył na ostatniej pozycji, w związku z czym w ostatnich meczach gracie o lokaty 5-7.

Nasza słabsza postawa z rundy zasadniczej wynikała głównie z braku podstawowych graczy w meczach ( kontuzje ), praktycznie tylko połowę meczy graliśmy w naszym optymalnym zestawieniu.

W końcówce sezonu jednak złapaliście drugi oddech i w końcowym rozrachunku przyjdzie wam się zmierzyć z zespołem BESCO o 5 miejsce. Czy macie jakąś specjalna taktykę na ten mecz?

Myślę że mecz z Besko będzie bardzo wyrównany i zadecyduje tutaj dyspozycja dnia. Mam nadzieję że to my wygramy ta batalię i ostatecznie zajmiemy 5 miejsce w Sanockiej lidze Unihokeja.

Marcin Cybuch (BESCO)

Po bardzo mocnym początku sezonu, gdzie przez dłuższy czas plasowaliście się na pozycji lidera, finalnie gracie o 5 miejsce w SLU. Czym to było spowodowane i czy czujecie lekki niedosyt?

Świetne wyniki w pierwszej części sezonu zasadniczego zaskoczyły nawet nas samych, bo mimo tego, że w drużynie zaszły pewne zmiany i dołączyło kilku młodych zawodników, nie sądziliśmy, że takim składem będziemy w stanie wygrywać z najlepszymi. Nawet, gdy byliśmy na pozycji lidera na półmetku sezonu, staraliśmy się realnie oceniać swoje możliwości i naszym celem było utrzymanie miejsca w pierwszej trójce, dającego dobre rozstawienie w Play Off. Niestety w drugiej części sezonu coś zaczęło się psuć. Może mimo stałej mobilizacji podświadomie poczuliśmy się zbyt pewnie i zabrakło najprostszego elementu, czyli walki o każdą piłkę od pierwszego do ostatniego gwizdka, co zawsze nas charakteryzowało. W taki właśnie sposób straciliśmy najważniejsze punkty (zwycięstwo po karnych z Meblues FL i porażka po karnych z PASS-em) i właśnie tych trzech punktów zabrakło nam do zrealizowania zamierzonego celu. Pozostała nam walka o miejsce w półfinale z solidnym beniaminkiem drużyną Meblues FL, ale mimo dwóch zwycięstw w bezpośrednich meczach w sezonie, wiedzieliśmy, że będzie to bardzo ciężka rywalizacja. Przez kontuzje i inne sytuacje losowe nie mogliśmy w play off wystawić swojego najsilniejszego składu, za to przeciwnicy byli do tej części sezonu doskonale przygotowani i bardzo zmotywowani i to oni wywalczyli sobie miejsce w najlepszej czwórce.

Waszym rywalem w walce o 5 miejsce będzie zespół „PASS*”. Jak zmierzacie pokonać przeciwników?

Nie ma co ukrywać, że walka o 5 miejsce jest zdecydowanie poniżej naszych oczekiwań i traktujemy te mecze już totalnie na luzie przez co pojawiają się nawet problemy ze skompletowaniem składu. Wszystko potoczyło się tak, że o wyniku tej rywalizacji zadecyduje nasz mecz z „PASS-em” i oczywiście będziemy chcieli ten mecz wygrać, ale po takim sezonie bardzo ciężko zmotywować się na „batalię” o 5 miejsce.


MECZ O 3 MSC.: PWSZ Sanok vs Meblues Floorball Legends

Mateusz Kowalski (PWSZ Sanok)

Świetnie prezentująca się przez cały sezon drużyna PWSZ zmierzy się w małym finale o brązowy medal z zespołem MFL. Jak oceniasz szanse na wygraną oraz czy myślisz że zespół Legendarnych będzie w stanie czymś was zaskoczyć?
Myślę że te mecze będą całkiem inne niż te które rozgrywaliśmy w sezonie. Stawką jest brązowy medal. Drużyna MFL w debiutanckim sezonie jest w pierwszej czwórce lig,i po bardzo dobrej grze, więc na pewno jako zespół wyjdą na te mecze dodatkowo zmotywowani. Wierzę jednak że nasz zespół szybko odbuduje sie po tym pechowym dla nas półfinale i zagramy ostatnie mecze na bardzo dobrym poziomie zdobywając brązowy medal.

Dawid Hućko (Meblues Floorball Legends)

W meczu o brąz zmierzycie sie z drużyna PWSZ z którą w sezonie zasadniczym dwukrotnie dość wysoko przegraliście. Czy znajdziecie sposób na pokonanie dobrze grających w tym roku studentów?

W sezonie owszem przegraliśmy dwa mecze przeciwko PWSZ, ale play off rządzą się swoimi prawami. W poniedziałek na pewno od początku meczu mocno zaatakujemy i będziemy szukać swoich okazji aby szale zwycięstwa przechylić na nasza stronę.

W debiutanckim sezonie wasza drużyna gra o medale. Czy jest to dla ciebie zaskoczenie?

Zaskoczenie? Myślę że nie. Nasza drużyna od początku sezonu sprawowała się dobrze . Pierwsza runda była bardzo dobra w naszym wykonaniu, w drugiej rundzie nie szło nam najlepie,j kilka meczy przegraliśmy dość wysoko i opadły morale w drużynie. W play-off nasza gra wyglądała już dużo lepiej i na pewno skuteczniej, więc teraz jesteśmy gdzie planowaliśmy być przed sezonem!


foto: Tomasz Sowa / archiwum eSanok.pl

FINAŁ: Iwoniczanka Wilki II Sanok vs InterQ Sanockie Niedźwiedzie

Piotr Sokołowski (Wilki)

Młode Wilki wspierane przez kilku starszych graczy pierwszego zespołu docierają do finału SLU. Czy jest to niespodzianka?

Początek sezonu był ciężki dla młodych Wilków i dlatego niektórzy mogą myśleć że nasza obecność w finale jest niespodzianka, jednak my tak nie uważamy. Nasi młodzi zawodnicy zrobili ogromny progres, który procentuje z każdym kolejnym meczem, a teraz Ci młodzi zawodnicy stanowią o sile pierwszej drużyny. Znamy swoją wartość i staramy się udowadniać to na boisku.

Waszym rywalem będzie groźny i mocny jak co roku zespół Niedźwiedzi. Czy i tym razem uda się wam ich pokonać?

Niedźwiedzie to mocna i poukładana drużyna. Mają to czego nam jeszcze brakuje, czyli doświadczenie. Wiedzą kiedy zaatakować, zwolnić lub przyspieszyć tempo gry. Z każdym meczem staramy się wyciągać wnioski z popełnianych błędów i uczyć się zachowań adekwatnych do zaistniałej sytuacji na boisku. Czujemy się mocni i jeśli zagramy na swoim poziomie to wygramy. Finał będzie bardzo ciekawy, mam nadzieję że stworzymy super widowisko i obie ekipy pokażą kawał dobrego unihokeja.

Michał Ambicki (InterQ Sanockie Niedźwiedzie)

Lider sezonu zasadniczego ponownie melduje się w finale SLU. Jakie nastroje panują w drużynie przed decydującymi o mistrzostwie meczami?

Nastroje jak przed każdym finałem są bojowe i na pewno każdy z nas da z siebie 100%, aby tym razem zwycięsko wyjść z tych pojedynków. Uważam jednak, że to drużyna Wilków jest lekkim faworytem tego pojedynku, głównie z tego względu iż wyeliminowała według wielu osób faworyta do zwycięstwa ligi w tym sezonie, czyli drużynę PWSZ, prezentując sie przy tym z bardzo dobrej strony.

Kolejny rok z rzędu o tytuł mistrza przyjdzie wam powalczyć z zespołem Wilków. Jak oceniacie wasze szanse na zdobycie mistrzostwa?

Chcąc wygrać musimy zagrać najlepsze mecze tego sezonu i wyeliminować proste błędy, które momentami były naszą bolączką. Niewątpliwie naszym atutem może okazać się doświadczenie, które w decydujących momentach meczu może przechylić szalę zwycięstwa na nasza korzyść. Miejmy nadzieje, że o wyniku zadecyduje sportowa walka na parkiecie a sam mecz będzie świetnym widowiskiem dla publiczności.

przygotował: Paweł Kurkarewicz 

26-04-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)