Zgrupowanie reprezentacji Polski w Warszawie nie będzie miło wspominane przez naszych kadrowiczów. Zakażonych koronawirusem jest trzech zawodników, a pozostali z niecierpliwością czekają na przeprowadzenie badań.
O pierwszym przypadku zakażenia koronawirusem wśród uczestników zgrupowania reprezentacji Polski dowiedzieliśmy się w sobotę.
W niedzielę napłynęła informacja, że objawy koronawirusa, a więc bóle gardła i brak smaku, mają kolejni kadrowicze, przynajmniej pięciu. Wszyscy poinformowali o tym fakcie sanepid i czekają na testy, które zostaną przeprowadzone w poniedziałek lub we wtorek. Do tego czasu kadrowicze dbając o zdrowie innych zgodnie poddali się kwarantannie.
Również w niedzielę Polski Związek Hokeja na Lodzie oficjalnie potwierdził, że z COVID-19 zmaga jeden z reprezentantów, który musiał obowiązkowo przebadać się przed wyjazdem do zagranicznego klubu, występującego w Bet-at-home ICE Hockey League (dawna EBEL). Już dziś można potwierdzić, że będzie nim Bratysława Capitals, która w swoich mediach społecznościowych napisała, że jej zagraniczny zawodnik zmaga się z koronawirusem.
– O pozytywnym wyniku badania pierwszego z zakażonych zawodników dowiedzieliśmy się 1 sierpnia. Natychmiast skontaktowaliśmy się z zawodnikami, trenerami i Państwową Inspekcją Sanitarną – wylicza Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. – Najważniejsze jest zdrowie i dobro zawodników – dodaje szef związku.
Wielu reprezentantów Polski, prosząc o anonimowość, podkreślało, że zgrupowanie nie było najlepiej zorganizowane. Zbyt swobodnie traktowano zasady reżimu sanitarnego. Nie minimalizowano ryzyka poprzez dezynfekcję autobusu czy też organizowanie odprawy taktycznej z udziałem 40 osób w małej salce.
Nic więc dziwnego, że z koronawirusem zmaga się dwóch kolejnych reprezentantów Polski. To zawodnicy GKS-u Tychy i JKH GKSu Jastrzebie. Nastroje wśród pozostałych zawodników nie są najlepsze.
Pojawiają się liczne głosy, że organizacja zgrupowania w Warszawie była błędem. Głównie dlatego, że kadra nie rozgrywa w najbliższym czasie żadnego meczu, nawet towarzyskiego. Zgrupowanie zapoznawcze z nowym selekcjonerem można byłoby odłożyć w czasie, tymczasem prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Mirosław Minkina podjął niepotrzebne ryzyko.
Informatorzy hokej.net zgodnie podkreślają, że przyjeżdżający na kadrę zawodnicy powinni być przebadani zarówno przed, jak i po zgrupowaniu. Tego nie zrobiono, oczywiście z przyczyn finansowych. Słowa prezesa o tym, że najważniejsze jest zdrowie i dobro zawodników, można więc włożyć między bajki.
Pozostaje mieć nadzieję, że liczba zachorowań wśród naszych kadrowiczów nie będzie zbyt wysoka. Życzymy sobie, aby nie doszło do paraliżu rozgrywek, bo może on mieć fatalne skutki dla całego naszego hokeja.
Zgrupowanie kadry narodowej odbywało się od 19 do 26 lipca w Warszawie.
Kluby, których zawodnicy zostali zakażeni koronawirusem podejmują natychmiastowe decyzji w celu ochrony zdrowia swoich podopiecznych. Mistrz Polski przerwał treningi i wysłał wszystkich na kwarantannę. Z kolei dzisiaj rano wszyscy zawodnicy i sztab drużyny z Jastrzębia został poddany testom na obecność wirusa. Wciąż czekamy na wyniki badań pozostałych reprezentantów, którzy byli obecni na zgrupowaniu.
Czy paraliż przygotowań do nowego sezonu wpłynie na termin rozpoczęcia rozgrywek? Co w przypadku ewentualnych kolejnych potwierdzonych zachorowań? Na odpowiedzi na te pytania musimy jeszcze poczekać.
zdjęcie poglądowe
źródło: Red., hokej.net
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz