REKLAMA
REKLAMA

SANOK. Kuriozalna „afera słupkowa” trwa w najlepsze. Słupek jak stał, tak stoi (ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. Mijają kolejne miesiące, a „afera słupkowa” zamiast odchodzić w zapomnienie, zdaje się zataczać coraz szersze kręgi. Opublikowany został wyrok sądu administracyjnego, który uchylił organizację ruchu na słynnym łączniku zaordynowaną przez miasto. Magistrat zastosował się do zapisów orzeczenia, ale słupka wcale nie zamierza usuwać. Tymczasem do urzędu wpłynęła kolejna petycja mieszkańców, którzy wnioskują o zdjęcie przeszkody, tym razem na czas prowadzonego aktualnie tuż obok remontu.

Nadspodziewanie długie życie „afery słupkowej”

Sprawa ciągnie się już od ponad roku. Źródłem afery jest konflikt sąsiedzki, o którego rozwiązanie pokusili się urzędnicy z magistratu. Efekt – nowa organizacja ruchu na łączniku pomiędzy ul. Witosa oraz ul. Zaleskiego w Sanoku. Przepisy zaordynowane przez burmistrza Tomasza Matuszewskiego zakładały między innymi instalację biało-czerwonego słupka na środku drogi łączącej dwie drogi na Dąbrówce.

O sprawie dowiedziała się szersza publiczność, za sprawą reportażu przygotowanego przez jedną z ogólnopolskich stacji.

Wyrok i wykonanie

Nowa organizacja ruchu została zakwestionowana przez jednego z mieszkańców, który zgłosił sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. W wyroku stwierdzono nieważność aktu prawa miejscowego w całości. Skład orzekający wskazał trzy błędy, które popełniono tworząc dokument. Ponadto sąd zasądził od burmistrza Sanoka na rzecz skarżącego 797 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania sądowego.

Wiele osób mogło przypuszczać, że po wyroku słupek zostanie zdemontowany, szczególnie, że w uzasadnieniu orzeczenia WSA czytamy:

Mocowanie słupka blokującego U-12c jest możliwe w celu niedopuszczenia do wjeżdżania pojazdów na chodniki lub ciągi piesze albo rowerowe, co wynika z pkt 5.5. załącznika nr 4 do Rozporządzenia z 3 lipca 2003 r., a urządzenie to stosuje się w celu wyeliminowania lub ograniczenia niebezpieczeństw, na jakie narażony jest pieszy lub rowerzysta korzystający z drogi i obiektów przy niej położonych. W niniejszej zaś sprawie, słupek został umocowany w celu częściowego zablokowania ruchu samochodowego na drodze, a zatem wbrew postanowieniem punktu 5.5. zał. nr 4 do Rozporządzenia z 3 lipca 2003 r.

Tak się jednak nie stało.

Słupek na łączniku pomiędzy ul. Witosa i ul. Zaleskiego w dzielnicy Dąbrówka

Podczas sesji Rady Miasta Sanoka, o wykonanie postanowień wyroku zapytany przez radnego Sławomira Miklicza został wiceburmistrz Artur Kondrat.

Wojewódzki Sąd Administracyjny rzeczywiście uchylił organizację ruchu zarzucając trzy błędy. Z wyroku nie wynikał obowiązek usunięcia słynnego słupka, tylko obowiązek poprawienia projektu organizacji ruchu, co urząd skrzętnie wykonał. Urząd opracował nową organizację ruchu z uwzględnieniem tych wytycznych, które były w wyroku sądu administracyjnego – odpowiedział zastępca burmistrza Sanoka podczas sesji 29 września 2022 r.

Cała sytuacja jest absurdalna. Tak myślałem, że państwo po tym wyroku będziecie starać się opracować nowy dokument, który będzie bardziej wiarygodny. To jest działanie wbrew mieszkańcom i na złość mieszkańcom. Chcecie zrobić na złość jednemu mieszkańcowi, z którym się nie bardzo lubicie, a przy okazji utrudniacie życie całej ulicy, mieszkańcom, którzy z tego łącznika korzystają. Warto, żeby mieszkańcy o tym wiedzieli, że ich wnioski, ich prośby nie są realizowane – skomentował radny Sławomir Miklicz.

Z pełnym uzasadnieniem wyroku można się zapoznać w bazie orzeczeń sądów administracyjnych: KLIKNIJ.

Z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące całej sprawy oraz o przesłanie komentarza władz miasta, zwracaliśmy się usilnie do sanockiego magistratu. Niestety, o tym temacie nikt nie chciał z nami rozmawiać. Kierownik Biura Burmistrza Miasta Sanoka Małgorzata Sienkiewicz-Woskowicz wypowiedziała się za to dziennikowi Nowiny.

Decyzja o korekcie organizacji ruchu na łączniku pomiędzy ul. Zaleskiego i Witosa w Sanoku została wprowadzona w trosce o bezpieczeństwo użytkowników ruchu – wyjaśnia Małgorzata Sienkiewicz-Woskowicz w artykule Doroty Mękarskiej. – Projekt organizacji ruchu został opracowany z inicjatywy jednej ze stron, 80-letniej mieszkanki Sanoka, która relacjonowała wykonywanie niebezpiecznych manewrów na wskazanym łączniku przez innego użytkownika ruchu. Nieracjonalne zachowanie zostało również publicznie zademonstrowane przez tego użytkownika – rzucenie się pod koła samochodu zarejestrowały kamery ogólnopolskich stacji telewizyjnych.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie nakazał w swojej sentencji usunięcia słupka na łączniku pomiędzy ul. Zaleskiego i Witosa w Sanoku. Wyrok sądu został wykonany poprzez wprowadzenie nowej organizacji ruchu respektującej stanowisko sądu – zapewniła kierownik biura burmistrza na łamach Nowin.

Dla mnie jest to niepojęte, że konflikt dwóch osób rzutuje na całą północną część dzielnicy Dąbrówka. Dlaczego z tego powodu mają cierpieć inni mieszkańcy? To są prywatne sprawy skonfliktowanych osób. Jeśli chodzi o działania urzędu, to nie widzę w nich sensu. Samorząd powinien rozwiązywać spory. Tutaj, nie dość, że się to nie udało, to podjęte działania wręcz zaostrzyły konflikt. Miasto stanęło w tej sytuacji po jednej stronie sporu – mówi Piotr Błażejowski, mieszkający przy ul. Witosa w Sanoku, były wieloletni wójt gminy Bukowsko.

Autor wniosku do sądu administracyjnego zakończonego wyrokiem uchylającym organizację ruchu, złożył również ponaglenie na bezczynność burmistrza Sanoka poprzez niewykonanie wyroku sądu administracyjnego w sprawie zatwierdzenia organizacji ruchu. Samorządowe Kolegium Odwoławcze umorzyło postępowanie w tej sprawie wskazując, że nowe przepisy zostały zatwierdzone i wprowadzone w życie, a zarzuty zawarte w ponagleniu są nieuzasadnione.

Słynny słupek i rozkopana ulica Witosa

Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec całej batalii o słupek na łączniku. Pojawiły się bowiem nowe okoliczności.

W październiku br. do urzędu miasta wpłynęła kolejna już petycja podpisana przez grupę mieszkańców Dąbrówki. Tym razem proszą oni o to, aby słupek usunąć przynajmniej na czas gruntownego remontu ul. Witosa, który aktualnie jest realizowany. Wcześniej, 1 maja br., w petycji podpisanej przez 40 osób, mieszkańcy również zwrócili uwagę na potrzebę usunięcia przeszkody.

Stan techniczny drogi w czasie remontu jest bardzo zły, również odcinkowe zamknięcia drogi sprawiają wiele trudności dla użytkowników. Trudności ma również wykonawca z uwagi na konieczność utrzymania przejezdności. Zwracamy się z prośbą do Pana Burmistrza o umożliwienie nam przejazdu łącznikiem dróg – ulicą Zaleskiego a ulicą Wincentego Witosa. Zezwolenie na korzystanie z tego łącznika w znaczący sposób ułatwi nam dojazd do naszych posesji, nie będziemy przeszkadzać wykonawcy. Stan techniczny drogi w czasie remontu jest fatalny i grozi uszkodzeniem naszych samochodów. Rozwiązanie takie prosimy zastosować tylko na czas remontu drogi Witosa – czytamy w petycji.

Na ulicy Witosa trwa remont nawierzchni

Oczywiście mieszkańcy cieszą się z remontu, z nowej drogi i chodników. Niestety, mamy duże trudności z dojazdem do naszych posesji w czasie wykonywanych robót. Nie mamy zapewnionego stałego przejazdu. Udostępnienie łącznika pomiędzy ul. Witosa i ul. Zaleskiego rozwiązałoby wiele kłopotów. Nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymają zawieszenia naszych samochodów, podczas jazdy przez rozkopane fragmenty ulicy – mówi nam Piotr Błażejowski, jeden z sygnatariuszy petycji do urzędu miasta o tymczasowe zdemontowanie słupka.

We wspomnianym artykule dziennika Nowiny, Małgorzata Sienkiewicz-Woskowicz – kierownik biura burmistrza Sanoka zaznaczyła, że wskazany łącznik jest zbyt wąski, aby w czasie przebudowy ul. Witosa dopuścić tam ruch samochodowy. Miasto zadeklarowało jednak, że wykonawca zapewni dojazd do każdej nieruchomości przy ul. Witosa.

Niewykluczone, że sprawa będzie miała dalszy ciąg. Z naszych informacji wynika, że przedstawiciele mieszkańców ul. Witosa zastanawiają się nad udziałem w najbliższym posiedzeniu rady miasta.

Do sprawy wrócimy.

Zdjęcia z galerii w nagłówku prezentują aktualną sytuację na ul. Witosa, gdzie prowadzony jest remont. Publikujemy również fotografie słupka zainstalowanego przez miasto na łączniku pomiędzy ul. Witosa oraz ul. Zaleskiego w dzielnicy Dąbrówka.

grafika poglądowa

04-11-2022

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

Panie burmistrzu Matuszewski2022-11-04 16:49:37
0 0
Czasami trzeba jednak przyznać się do błędu i zacząć zajmować się sprawami ważnymi dla Sanoczan !
Odpowiedz
Piotr Błażejowski, mieszkający przy ul. Witosa w Sanoku, były wieloletni wójt gminy Bukowsko.2022-11-04 16:50:27
0 0
Dla mnie jest to niepojęte, że konflikt dwóch osób rzutuje na całą północną część dzielnicy Dąbrówka. Dlaczego z tego powodu mają cierpieć inni mieszkańcy? To są prywatne sprawy skonfliktowanych osób. Jeśli chodzi o działania urzędu, to nie widzę w nich sensu. Samorząd powinien rozwiązywać spory. Tutaj, nie dość, że się to nie udało, to podjęte działania wręcz zaostrzyły konflikt. Miasto stanęło w tej sytuacji po jednej stronie sporu – mówi Piotr Błażejowski, mieszkający przy ul. Witosa w Sanoku, były wieloletni wójt gminy Bukowsko.
Odpowiedz
masa2022-11-04 17:24:16
0 0
SŁUPEK , PALMA, MOST W KRZAKI co jeszcze było ?
Odpowiedz
Co jeszcze było?2022-11-04 21:28:48
0 0
Była piłka nożna, był dyrektor mosir, jest burmistrz. Było miasto - jest miasteczko. Był Autosan, było miasto mistrza Beksińskiego - jest miasteczko hokeja z rolbą za ponad milion (dofinansowanie tylko 400 tys zł) i z podświetlanymi bandami, gdy światła na ulicach są gaszone z powodu oszczędności (ok. 50 tys zł). Było miasto qltury - jest miasteczko gdzie proboszcz z parafii A (przeniesiony już do parafii B) zainteresował się żoną komendanta policji. Proboszcz z parafii B przeniesiony został na parafię A. Były dwie podwyżki pensji w ciągu roku (5 tys i 3 tys) dla burmistrza, oraz dla dwóch wiceburmistrzów, sekretarza, skarbnika, oraz radnych. No i najważniejsze - mamy zarząd spółki wodorowej - HydroSan. Jedyna taka na świecie - jest w Sanoku i nagrody już zbiera. Za co? Spytajcie tych co nagrodę przyznała. Orły tygodnika wprost - jedyne takie orły w sanockim gnieździe się wykluły. Mamy też jednego wice byłego burmistrza Ziemowita Borowczaka aż w Gdańsku. Jest dyrektorem Gdańskich Nieruchomości. Jest on również przewodniczącym rady nadzorczej w zakładzie utylizacyjnym. Taki talent mógł się w Sanoku zmarnować - taki talent - no czysty jak diament, jak bursztyn można by rzec.
Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)