REKLAMA
REKLAMA

SANOK: W hołdzie Żołnierzom Niezłomnym (ZDJĘCIA)

SANOK. 1 marca br. odbyły się uroczystości związane z Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Rozpoczęła je Msza święta w kościele farnym pw. Przemienienia Pańskiego w Sanoku, której przewodniczył i wygłosił kazanie ks. dziekan dr Roman Froń.

Chcieliście Polski spod znaku orła w koronie i Maryi Bogurodzicy. Przytwierdzaliście do swoich mundurów ryngrafy z Jej wizerunkiem (…) Czcimy Was jako naszych bohaterów i rodaków. Dzięki Waszej krwi mamy Ojczyznę wolną – wspominał Żołnierzy Wyklętych w czasie Mszy świętej kaznodzieja.

Po Mszy świętej, jej uczestnicy przemaszerowali na sanocki Rynek, gdzie pod tablicą upamiętniającą żołnierzy antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, straconych w publicznych egzekucjach w Sanoku w 1946 roku delegacje złożyły wiązanki kwiatów. Kwiaty złożono również pod tablicą przy byłym Areszcie Śledczym w Sanoku, która upamiętnia fakt osadzenia w jego murach w 1940 roku, Łukasza Cieplińskiego.

1 marca obchodzimy ustanowiony w 2011 roku przez Sejm, Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jego celem jest upamiętnienie żołnierzy niepodległościowego i antykomunistycznego podziemia.

W 2010 roku Prezydent Lech Kaczyński złożył na ręce marszałka Sejmu projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, jako święta państwowego, które będzie obchodzone w dniu 1 marca każdego roku. Po śmierci Prezydenta projekt został podtrzymany, by ostatecznie 3 lutego 201 roku Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. 

Uzasadnienie projektu ustawy głosiło, że ustanowienie święta „jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny (…). Narodowy Dzień pamięci „Żołnierzy Wyklętych” to także wyraz hołdu licznym społecznościom lokalnym, których patriotyzm i stała gotowość ofiar na rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na kontynuację oporu na długie lata”.

Data ustanowienia święta nie jest przypadkowa, bowiem 1 marca 1951 w mokotowskim więzieniu strzałem w tył głowy zostali zamordowani przez komunistów przywódcy IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasz Ciepliński i jego współtowarzysze.

01-03-2023

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij


Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

Dlaczego nie ma posła Ziemi Sanockiej ?2023-03-01 22:22:07
1 0
Dlaczego nie ma posła Ziemi Sanockiej ?
Odpowiedz
WYKLĘTYM się mówi. Nieuki 2023-03-01 23:56:42
0 0
… nazwa żołnierze wyklęci nie wzięła się znikąd, to nie była przypadkowa, nie była wymyślona na użytek propagandowy. To jest pojęcie zaczerpnięte z dokumentu komunistycznego, z listu oficera Ludowego Wojska Polskiego z grudnia 44 roku z Rzeszowszczyzny do żony żołnierza który był w jego kompanii. To był porucznik o nazwisku Muś. Jednostka wojskowa poczta polowa 51914 i on napisał list do żony swojego - w cudzysłowie swojego - żołnierza. List z frontu wtedy dla rodziny był czymś bardzo ważnym. Jeśli raz w miesiącu czy raz na 2 tygodnie taki list można było wysłać i ten list dotarł do rodziny to była oznaka, że on żyje, że wojna się wkrótce skończy i on wróci do rodziny i gdy ta jego młodziutka żona 19-letnia z kilkumiesięcznym niemowlakiem otrzymuje taki list od żołnierza, który ma 21 czy 22 lata ona się cieszy kolejny znak życia. Ale gdy przeczytała zrozumiała, że spotkało ją coś na co absolutnie nie zasłużyła. Tenże oficer napisał do niej tak: „Dowództwo jednostki wojskowej zawiadamia was , że w imieniu narodu polskiego sąd polowy WP wyrok wykonał w dniu 14 grudnia 44 roku, wyrok śmierci na waszym mężu. On okrył siebie was i wasze dziecko hańbą, zdradził sprawę narodową naród i ojczyznę sam będąc polakiem szedł na rękę najgorszemu wrogowi – Hitlerowi”. O co chodziło? On był na siatce konspiracyjnej AK nie miał karabinu, nie był w partyzantce, był w tzw. głębokiej rezerwie. Gdy były łapanki na zapleczu frontu, łapali NKWudziści do armii czerwonej i funkcjonariusze Ludowego Wojska Polskiego do swoich szeregów na początku tych ludzi przesłuchiwali. Oni musieli pisać życiorysy. Jeśli był w odpowiednim wieku to robił przed wojną, czy służył w wojsku, czy brał udział w wojnie obronnej , czy należał do jakichś partii organizacji politycznych, czy w konspiracji gdzie był w jakiejś strukturze, czy miał broń, czy czytał gazetki i tak dalej. I ci którzy na początku pisali prawdę bo przecież mogli się tylko poszczycić, że działali przeciwko wrogowi, zaczęli znikać z jednostek i nie wolno było o nich pytać. I on zrozumiał jedno, nie wolno się do niczego przyznawać ponieważ był wzięty w takiej łapance gdzie z jego wsi nie było nikogo, nikt go nie znał , tak mu się wydawało więc szedł w zaparte - nigdzie nie był nic nie robił ale w jakiś sposób Informacja Wojskowa, czyli ta wojskowa bezpieka doszła do tego, że jest nieujawnionym żołnierzem AK. Chciał oszukać władzę ludową. I gdy szli po niego, gdy widział już te wyłogi informacji wojskowej zrozumiał, że jego los jest przesądzony i próbował uciec. Oczywiście na terenie jednostki uciec nie mógł ale podjął taką próbę, został złapany, aresztowany, postawiony przed sądem polowym, skazany na karę śmierci i na miejscu zamordowany. I ten jego dowódca pisze do tej żony, która w tym momencie dowiaduje się że jest wdową , pisze dalej tak: „ziemia nad jego grobem wyrównano i niech nie szpeci ziemi ojczyzny naszej grób zdrajcy. Wieczna hańba i nienawiść naszych żołnierzy i oficerów towarzyszyło i po za grób. Każdy to czuje w sobie polską krew przeklina go. Niech więc wyrzeknie się go jego własna żona i dziecko”. To kilkumiesięczne dziecko ma być wychowane w nienawiści do własnego ojca, ma się wstydzić, ma go WYKLĄĆ ze swojego życiorysu i stąd wzięliśmy to pojęcie na początku lat 90-tych żeby tę formację jakoś nazywać żeby ją jakoś wyodrębnić. ... LESZEK ŻEBROWSKI. JAK WIELE SIĘ ZMIENIŁO, ŻEBY NIE ZMIENIŁO SIĘ NIC. NA PRZYKŁADZIE ARMII WYKLĘTEJ
Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)