REKLAMA
REKLAMA

INTERWENCJA. Błotniste kałuże na chodnikach. Dzieci wchodzą na ruchliwą ulicę! (VIDEO)

INTERWENCJA. Błotniste kałuże na chodnikach. Dzieci wchodzą na ruchliwą ulicę! (VIDEO)

ZAGÓRZ / PODKARPACIE. Tuż przy Szkole Podstawowej nr 2 w Zagórzu remontowana jest droga krajowa nr 84. Zakrojone na szeroką skalę roboty, choć wyczekiwane, wpływają na komfort codziennego życia mieszkańców. Zwrócili się oni do nas z prośbą o interwencję w związku z niebezpiecznymi sytuacjami, do których miało dochodzić podczas porannych godzin szczytu komunikacyjnego, gdy uczniowie przychodzą do szkoły. WIĘCEJ W NASZYM MATERIALE VIDEO.

Szczególnie niebezpiecznie bywa, gdy pada deszcz, a tymczasowe remontowane chodniki zamieniają się w błotniste pobojowisko. Warto zaznaczyć, że droga, która przebiega obok szkoły jest bardzo ruchliwa, tuż przed godziną 8:00 i około godziny 15:00.

Dyrektor zaalarmowany przez rodziców interweniował w Urzędzie Miasta i Gminy Zagórz. Stamtąd, do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przesłano już dwa pisma.

W rozmowie z naszym reporterem, rzecznik prasowy GDDKiA Oddział w Rzeszowie zaapelowała, aby pamiętać, że ten odcinek jest wciąż placem budowy. Joanna Rarus powiedziała, że ciężko jest utrzymać warunki idealne zarówno dla kierowców jak i pieszych. Niemniej jednak zdyscyplinowano wykonawcę, aby zwracał uwagę na warunki na budowie, zwłaszcza pod kątem ruchu pieszych i aby usuwał zalegającą ziemię i zasypywał zastoiska wodne.

Joanna Rarus, foto: archiwum eSanok.pl

Rzeczywiście po ostatnich intensywnych i ciągłych opadach deszczu, w niektórych miejscach pojawiło się błoto. Proszę jednak mieć na uwadze, że ten odcinek DK84 jest wciąż placem budowy. Ciężko więc utrzymać w tym miejscu warunki idealne zarówno dla kierowców jak i pieszych. Niemniej jednak zdyscyplinowaliśmy wykonawcę, aby zwracał uwagę na warunki na budowie, zwłaszcza pod kątem ruchu pieszych i w miarę możliwości, aby usuwał zalegającą ziemię i zasypywał zastoiska wodne – powiedziała Joanna Rarus, rzecznik prasowy GDDKiA – Oddział w Rzeszowie.

Jednocześnie, niezmiennie, apelujemy do wszystkich użytkowników ruchu o zwracanie uwagi na oznakowanie w tym miejscu i obowiązujące ograniczenia wynikające z prowadzonych prac. Wykonawca prowadzi roboty pod ruchem, co jest wyzwaniem dla nas wszystkich – dodała.

Wszystkie prace na odcinku zakończą się we wrześniu 2024 roku, natomiast w połowie roku wykonawca ma zakończyć prace generujące największe utrudnienia.

Do tematu wrócimy.

grafika poglądowa

15-02-2024

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

czas to pieniądz? nie dla drogowców 2024-02-15 17:41:22
0 0
dosłownie nie ma tam pojedynczego robotnika xD tam nikt nie pracuje tylko wszystko leży odłogiem i czeka nie wiadomo na co. złoty standard w tym śmiesznym państwie.
Odpowiedz
xxx2024-02-15 20:09:05
0 0
ludzie... przecież to jest budowa. czego się spodziewaliście? czerwonego dywanu? narzekają bo błoto jest... x_x błoto, nowość na budowie. kto by się nie spodziewał? skończą prace, będziecie mieć amerykę..
Odpowiedz
Mieszkaniec2024-02-16 12:55:23
0 0
Plac budowy to jasne, prace nadal trwają to jasne - ale wystarczy to robić z głową i trochę pomyśleć, a nie zrobić demolkę ulicy i chodników i zadowoleni. Wystarczyło w miarę "na gotowo" (utwardzoną nawierzchnię) zrobić po jednej stronie drogi, a dopiero wtedy wziąć się za rozwalanie chodnika po drugiej stronie ulicy. Prace by trwały, a piesi mogliby spokojnie się poruszać i przede wszystkim bezpiecznie. Sam nie raz byłem świadkiem jak kobieta z wózkiem dziecięcym musiała wyjechać wózkiem na ulicę i iść zaraz przy krawędzi ruchliwej ulicy, bo w tym błocie wózek ugrzązł.
Normalny 2024-02-16 14:06:19
0 0
Racja leży po środku. Osobiście uważam, że wszystko jest kwestią odpowiednich zapisów w umowie pomiędzy Wykonawcą, a Inwestorem. Jeżeli np. Inwestor przekazał plac budowy bez żadnych ograniczeń, dotyczących utrzymania ciągów pieszych przez okres trwania prac... no to bardzo mi przykro, zawinił Inwestor. Nie wiem, czy w takim przypadku Wykonawca może stwierdzić, że to osoby trzecie chodzą po placu budowy a nie po oddanym do użytkowania chodniku, choć w tym przypadku strzeli sobie w kolano, bo to obowiązek wykonawcy jest aby odpowiednio zabezpieczyć plac budowy przed osobami trzecimi. Natomiast jeżeli takie zapisy były, to rodzi się pytanie gdzie jest Nadzór Inwestorski aby zmobilizować Wykonawcę. Jak widzimy problem wcale nie jest taki oczywisty. W mojej ocenie, brakuje zwyczajnego zrozumienia i wyrozumiałości po stronie wykonawcy,nie wierzę, że wciągu dnia nie znajdzie się dwóch pracowników z łopatą i miotłą żeby ogarnąć chodnik. Pozdrawiam normalnych
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)