REKLAMA
REKLAMA

SANOK PO REFERNDUM. Radni z „mocnym mandatem”, burmistrz ostrzega: „W takiej sytuacji do miasta może wejść komisarz”

W niedzielę, 16 listopada, w Sanoku odbyło się referendum w sprawie odwołania Rady Miasta. Głosowanie trwało od godziny 7:00 do 21:00, jednak – mimo wyraźnej przewagi głosów za odwołaniem radnych – referendum okazało się nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji. Do urn poszło 3960 mieszkańców, co stanowi 14,07% uprawnionych, podczas gdy wymagany próg to ponad 8 tysięcy głosujących. Spośród oddanych głosów zdecydowana większość ponad 3700 opowiedziała się za odwołaniem Rady Miasta, przeciw było 230 osób, a 31 kart uznano za nieważne.

Choć wynik nie wywołuje skutków prawnych, referendum stało się jednym z najgłośniejszych wydarzeń w lokalnej polityce ostatnich miesięcy.

Radni z mocnym kredytem zaufania

Mieszkańcy Sanoka udzielili nam po raz kolejny dużego kredytu zaufania – mówi przewodniczący Rady Miasta, Sławomir Miklicz. – Potwierdzili poparcie dla naszej pracy, dlatego musimy zakończyć ten impas i przyjąć rozwiązania, które pozwolą miastu funkcjonować przy jednoczesnym ograniczeniu wzrostu ogromnego zadłużenia miasta – dodał.

Wskazuje też na słabszą pozycję burmistrza:
Frekwencja referendalna pokazała, jak niskie jest obecnie poparcie mieszkańców dla działań burmistrza. Działania prowadzone do tej pory, głównie medialne, nie przyniosły oczekiwanego efektu. Sanoczanie okazali się odporni na medialny cyrk i kwestionowanie kompetencji radnych. Mam nadzieję, że burmistrz właściwie odczyta tę porażkę i skupi się na naprawianiu miasta wraz z Radą.

Burmistrz ostrzega: brak decyzji finansowych może sprowadzić komisarza do Sanoka

Burmistrz Tomasz Matuszewski podkreślił w mediach społecznościowych, że wynik referendum to ostrzeżenie dla radnych. – Dzisiejszy wynik pokazuje, że mieszkańcy oczekują odpowiedzialności, współpracy i zakończenia jałowego przeciągania liny – napisał.

W swoim wpisie burmistrz wskazał także na poważne konsekwencje, jeśli Rada nie podejmie szybkich decyzji finansowych: – Ostatnie miesiące ujawniły brak decyzji, ignorowanie rekomendacji instytucji nadzorczych i chaos, który kosztuje miasto czas i pieniądze. Jeżeli Rada nie zabezpieczy środków na program naprawczy, Ministerstwo Finansów nie uruchomi wsparcia, a budżet nie zostanie złożony. W takiej sytuacji do miasta może wejść komisarz, który podejmie decyzje bez udziału lokalnych władz – przestrzegł Matuszewski.

Podkreślił również, że szybkie decyzje są kluczowe, aby Sanok mógł funkcjonować stabilnie i uniknąć jeszcze większego zadłużenia.

Komitet Referendalny Głos Sanoka: głos mieszkańców nie do zignorowania

Komitet Referendalny Głos Sanoka w swoim oficjalnym komunikacie podkreśla, że choć referendum nie było prawnie wiążące, jest wyraźnym sygnałem mieszkańców. – Dziękujemy wszystkim 3 960 mieszkańcom, którzy wzięli udział w głosowaniu. Oddano 3 929 głosów ważnych, z czego ponad 3 700 osób (94,2%) opowiedziało się za odwołaniem obecnej Rady Miasta. To bardzo mocny i czytelny sygnał.

Podkreślili także trudną sytuację finansową miasta: – Wciąż brakuje decyzji dotyczących 4,9 mln zł koniecznych do realizacji Programu Naprawczego. Bez nich Ministerstwo Finansów nie uruchomi wsparcia, a to oznacza realne ryzyko braku budżetu i wejścia komisarza. Sanok nie może sobie pozwolić na dalszy chaos, konflikty i blokowanie kluczowych uchwał.

Sanoczanie nie chcą wojny, tylko współpracy

Wicestarosta Damian Biskup zaznacza, że mieszkańcy oczekują przede wszystkim stabilności i merytorycznej pracy Rady Miasta. – Sanoczanie pokazali, że nie chcą wojny tylko współpracy – tak odczytuję wyniki referendum. To czerwona kartka dla tych co chcą dzielić a nie współpracować. Jest to też, duże wzmocnienie stanowiska Rady Miasta Sanoka – podkreśla.

Mieszkańcy chcą konkretów, nie politycznych spektakli

 Transparentny Sanok apeluje o spokój i rzeczowe podejście do wyzwań miasta. Przedstawiciele podkreślają, że mieszkańcy oczekują przede wszystkim konkretnych decyzji dotyczących finansów, inwestycji i jakości usług publicznych. – Nie chcą angażowania się w polityczne spory ani medialne spektakle – zaznaczają.

Dyskusja w mediach społecznościowych

W sieci trwa ożywiona dyskusja mieszkańców na temat samego referendum. Wątki dotyczą głównie kosztów organizacji głosowania i pytania, czy było ono w ogóle potrzebne. Wielu sanoczan zastanawia się, czy pieniądze wydane na referendum nie mogłyby zostać przeznaczone na pilniejsze wydatki miasta, zwłaszcza w kontekście planów budżetowych na 2026 rok.

Co dalej?

W tym tygodniu Radni mają otrzymać projekt budżetu na 2026 rok . Na sesji nadzwyczajnej będą również rozpatrywać wniosek o zmniejszenie planowanego podniesienia podatków o połowę oraz szukać dodatkowych źródeł dochodów, by wypełnić zapisy programu naprawczego.

Referendum pokazało jednoznacznie, że mieszkańcy Sanoka uważnie obserwują działania władz i oczekują realnych, odpowiedzialnych decyzji. Teraz kluczowe będzie zakończenie impasu i wprowadzenie rozwiązań, które zapewnią miastu stabilność finansową i rozwój w nadchodzących miesiącach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Referendum w sprawie odwołania Rady Miasta Sanoka nieważne. Frekwencja poniżej wymaganej

17-11-2025


Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

MATUSZEWSKI WON!2025-11-17 15:43:32
2 1
Przegrali Państwo i nie ma potrzeby dalszych dyskusji. Podobnie jak w sporcie — jeśli bokser przegrywa jednym punktem, nie przedstawia tego jako powód do dumy. Wynik jest jednoznaczny: albo się wygrywa, albo przegrywa. Państwa porażka wynika z braku realnej troski o dobro Sanoka oraz skupienia się na partykularnych interesach. Jednocześnie brakuje odwagi, by to otwarcie przyznać. Zwracam się do Radnych z apelem o zachowanie determinacji i podjęcie wszelkich działań, które pozwolą odsunąć burmistrza Matuszewskiego od pełnienia funkcji. Nawet jeśli konieczne byłoby wprowadzenie komisarza, mieszkańcy będą mieli możliwość ponownego wyboru swoich przedstawicieli. Najważniejsze na obecnym etapie jest doprowadzenie do zmiany na stanowisku burmistrza.
Odpowiedz
Ludzie maja Was dosc2025-11-17 15:56:03
1 1
Panie Miklicz przegral Pan wybory i az nadto jest widoczne,ze odbija sie to Panu czkawka do dzisiaj i daj Pan lepszemu pracowac bo podstawiac komus noge na kazdym kroku to WSTYD !!
Odpowiedz
Nafeszerowany fałszem farsy2025-11-17 20:35:40
1 0
Pacio gburmistrz fluga na niezaradnych a oni na gburmistrza. Schemat prosty jak w KOMUuchNIE. Odstawiają cyrkową szopkę przed mieszkańcami żeby ci mieli nadzieję na jakiekolwiek dobre zmiany. Praktyka jest taka - my nie ruszamy waszych a wy naszych. Jednoczy ich jednak front który wygląda tak - MY vs MIESZKAŃCY, coś całkiem podobnego do 'Wasze ulice nasze kamienice'
Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)