REKLAMA
REKLAMA

W Bieszczadach paliły się trawy. Zobacz, jakie były skutki pożaru

ZATWARNICA / BIESZCZADY. Dziś (9 bm.) strażacy otrzymali zgłoszenie o palących się trawach w miejscowości Zatwarnica blisko granicy lasu. Uległo spaleniu około 2 ha łąki.

W akcji gaśniczej brało udział 8 zastępów PSP i OSP oraz 27 strażaków. Dwa zastępy OSP KSRG Lutowiska oraz IRG Ustrzyki Dolne, po jednym z OSP Dwernik, OSP Zatwarnica, OSP Chmiel oraz OSP Stuposiany.

Szybka reakcja strażaków pozwoliła opanować żywioł.

Niemal wiosenna pogoda zachęca działkowców i rolników, by zabrać się za wiosenne porządki przy domach i na polach. Pamiętajmy jednak, że wypalanie traw to nie jest dobry sposób. Policjanci przypominają – wypalanie pozostałości roślinnych jest zabronione i grożą za to surowe kary! Ogień jest bardzo niebezpieczny, nie tylko dla zwierząt, ale także dla ludzi.

Pamiętajmy, że z ogniem nie ma żartów. Wysuszone trawy palą się bardzo szybko i trudno nad tym zapanować. A jeśli do tego dojdzie silny wiatr, to o pożar nie jest trudno. Ogień szybko się rozprzestrzenia i może wymknąć się spod kontroli. Wówczas stwarza duże niebezpieczeństwo dla osób i mienia, zwłaszcza gdy przeniesie się na pobliskie zabudowania. Może być śmiertelnie niebezpieczny także dla osób, które podpalają trawy. Jak podają policyjne statystyki, każdego roku nawet kilkanaścioro osób traci życie w płomieniach lub w wyniku zaczadzenia podczas wypalania traw.

Gdy wypalanie ma miejsce przy drodze, to dym staje się śmiertelnie niebezpieczny dla uczestników ruchu. Zadymienie ogranicza widoczność zarówno kierowcom, jak i pieszym. Może stać się przyczyną tragicznych zdarzeń drogowych.

Wypalanie wcale nie użyźnia gleby, a wręcz przeciwnie prowadzi do jej wyjałowienia. Pożary traw powodują również spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe ptaków i siedliska zwierząt. Giną nawet większe osobniki, które w gęstym dymie tracą orientację i ulegają zaczadzeniu.

Pamiętajmy, że wypalanie traw jest prawnie zabronione. Za nieprzestrzeganie tego zakazu grozi grzywna nawet do 5 tys. złotych, areszt, a w niektórych przypadkach nawet kara 8 lat pozbawienia wolności. Dotkliwe kary finansowe nakładane są też przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia lub odebrania dopłat bezpośrednich za dany rok.

fot.  JRG UD

10-03-2025

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Komentarze wyróżnione:
(zarejestrowanych czytelników)

Traktorzysta2025-03-10 21:17:11
0 0
Tyle się pisze o wypalaniu traw a ciekawe czy strażacy zgłaszają na policję podpalenia.Jadą i cieszą się,że coś się dzieje .W gminie Chorkówka były przypadki,że wyjeżdżali po 3 razy w tygodniu i to do jednej miejscowości. A czasem po godz.23 bo i zahaczało o kolejną dobę gaszenia...
Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy (0)
Pokaż więcej komentarzy (0)