POWIAT LESKI / PODKARPACIE. Za popełnione wykroczenie przed sądem odpowie 35-letni mieszkaniec Leska, który wczoraj o 2 w nocy wezwał karetkę, rzekomo do potrzebującego pomocy ojca. Gdy na miejsce wezwania dotarli ratownicy, okazało się, że mężczyzna potrzebuje jedynie środka transportu.
Niedoszły „pasażer” karetki był pijany – w organizmie miał 2,35 promila alkoholu.
Policję o zdarzeniu poinformowała załoga pogotowia, wezwana tuż po godzinie 2 w nocy do chorego człowieka. Po pomoc zadzwonił 35-letni syn mężczyzny rzekomo potrzebującego pomocy. Gdy ratownicy dotarli do Dziurdziowa, stwierdzili, że nikomu nic nie dolega. Natomiast o pomoc w postaci podwózki do Leska poprosił 35-latek, który przyznał się, że wezwał karetkę, bo potrzebował środka transportu. Zbulwersowanym ratownikom oświadczył, że „trzeba sobie w życiu radzić”.
Niedoszły „pasażer” karetki za swój czyn odpowie teraz przed sądem. Artykuł 66 kodeksu wykroczeń mówi: „kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
KPP Lesko
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz