SANOK, WIELICZKA, BIESZCZADY / PODKARPACIE. Monika Małgorzata Lis, sanoczanka z urodzenia, chce wydać swoją debiutancka powieść pt. „Koniec świata”. Autorka opisuje Bieszczady i Beskid Niski. Do 9 kwietnia trwa akcja, podczas której można wesprzeć przedsięwzięcie.
Akcja powieści dzieje się na Podkarpaciu, a przede wszystkim na bieszczadzkich szlakach. 25-letnia Melania, mieszkanka Rzeszowa, jedzie ze swoją najlepszą przyjaciółką na festiwal muzyczny do schroniska „Koniec świata”, które znajduje się na granicy Bieszczad i Beskidu Niskiego. Poznaje tam Janka, który burzy jej poukładany, czarno-biały świat. Melania musi zmierzyć się ze swoimi uczuciami, z samą sobą, a pomagają jej w tym wędrówki z przyjaciółmi po dzikich Bieszczadach.
– Moim marzeniem jest, aby młodzi ludzie po przeczytaniu książki, poszli na wędrówkę śladami bohaterów. Dlatego do powieści będzie dołączona mapa Bieszczadów z zaznaczoną trasą ich przejścia. Chodzenia po górach uczył mnie tata, Stanisław Proszak, teraz chcę inspirować innych – mówi autorka.
Powieść wydawana jest bez wsparcia wydawnictw. Trwa akcja crowdfundingowa, w której zbierane są fundusze na druk książki. Chętni, którzy chcą wesprzeć przedsięwzięcie, wszystkie potrzebne informacje odnajdą na stronie autorki: monikamalgorzatalis.pl.
Celem powieści jest m.in. pokazanie młodym ludziom, że warto jeździć w góry, że warto wybierać Bieszczady jako cel podróży. Wędrowanie po szlakach jest przedstawione również jako podróż w głąb samych siebie. To także wskazanie ważnej kwestii różnicy między miłością, a zakochaniem, która we współczesnym świecie jest zacierana, co powoduje szereg problemów w relacjach międzyludzkich.
– Melania jest katoliczką, pokazuje czytelnikowi swój świat i przekonuje, że we współcześnie jest też miejsce na tradycyjne wartości. Książka nie jest ideologizująca, pokazuje chrześcijaństwo jako jeden z możliwych i wartościowych sposobów życia – wyjaśnia Monika Małgorzata Lis.
materiały nadesłane
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz