SANOK / PODKARPACIE. Tłusty czwartek w tradycji chrześcijańskiej jest ostatnim czwartkiem przed Wielkim Postem. Zapusty rozpoczynają ostatni tydzień karnawału. Tradycyjnie w naszym menu goszczą wówczas pączki. Mimo różnych zdań na temat tego wspaniałego wypieku i jego wartości odżywczych, w ten jedyny dzień roku wszyscy przymykają oko i z rozkoszą zajadają złociste kule. W końcu każdy zjedzony pączek ma przynieść szczęście.
Jedno ze staropolskich przysłów mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła.
Wśród przesądów można odnaleźć stwierdzenie, że jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka to w życiu nie będzie mu się wiodło.
Tłusty Czwartek to prawdziwe święto dla wszystkich łasuchów i kilkanaście pączków zjedzonych tego dnia to norma. Ci bardziej wstrzemięźliwi zadowalają się kilkoma sztukami. Wybieramy te z lukrem, z cukrem pudrem, z czekoladą, ajerkoniakiem, budyniem, toffi, marmoladą i tradycyjne: z dziką różą. Na naszym lokalnym rynku producentem m.in pączków jest Piekarnia Jadczyszyn. I właśnie ten zakład odwiedziliśmy w minionym roku w przed dzień Tłustego Czwartku.
A jaki jest Państwa rekord, jeżeli chodzi o zjedzone pączki w Tłusty Czwartek? Ile zamierzacie zjeść ich dzisiaj?
Piekarnia Jadczyszyn na co dzień produkuje około 2 tysiące pączków. W Tłusty Czwartek 40 tysięcy
ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA MATERIAŁU ZREALIZOWANEGO W TŁUSTY CZWARTEK W MINIONYM ROKU
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz