Zatrzymali 30-letniego sanoczanina, który przyszedł do komendy z granatem
Policjanci wyjaśniają motywy działania 30-letniego sanoczanina. Mężczyzna przyszedł do komendy (14 bm.), ze sobą miał przedmiot przypominający granat. Nie chciał go oddać. Po godzinie 15 jeden z funkcjonariuszy przekonał go, by odrzucił przedmiot. Wtedy mężczyzna został zatrzymany. Przedmiot okazał się być obudową granatu bez zapalnika.
Dziś przed godz. 13, do budynku Komendy Powiatowej Policji w Sanoku przyszedł mężczyzna, chciał złożyć zawiadomienie o zaginięciu krewnego. W ręku miał przedmiot przypominający granat. Pytany o to przez dyżurnego, twierdził, że znalazł go. Mężczyzna nie chciał tego przedmiotu oddać policjantom, nie chciał go też odrzucić w bezpieczne miejsce.
Próby przekonania mężczyzny nie przyniosły rezultatu, na miejsce wezwano policyjnych negocjatorów i pirotechników. Po godz. 15, jeden z policjantów przekonał mężczyznę, aby odrzucił przedmiot w bezpieczne miejsce. Wtedy został obezwładniony i zatrzymany. Okazało się to 30-letni mieszkaniec Sanoka. Przedmiot okazał się być obudową granatu bez zapalnika, nie był więc niebezpieczny.
Od mężczyzny pobrano krew do badania na zawartość alkoholu i innych substancji.
Trwają policyjne czynności, wyjaśniane są motywy działania mężczyzny.
KPP Sanok
15-10-2018
Udostępnij ten artykuł znajomym:
Udostępnij
Napisz komentarz przez Facebook
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz