REKLAMA
REKLAMA

Krwawiące rany, leki i panika. Dyżurny policji pomógł nastolatce

GMINA ZARSZYN / PODKARPACIE. Dzięki skutecznemu działaniu dyżurnego Policji z Sanoka najprawdopodobniej uratowano życie 16-letniej dziewczyny. Policjant otrzymał informację o nastolatce, która zażyła lekarstwa i się okaleczyła.

W trakcie rozmowy, instruował jej siostrę jak należy opatrzeć krwawiącą ranę. Prowadził z nastolatką rozmowę do momentu przyjazdu karetki pogotowia. Dzięki jego opanowaniu i zdecydowanej reakcji, dziewczyna na czas trafiła do szpitala.

W piątek, w południe dyżurny sanockiej komendy otrzymał informację, że w jednym z domów w gminie Zarszyn, 16-letnia dziewczyna zażyła leki, które nie były dla niej przeznaczone. Policjant skontaktował się z nastolatką. Jej telefon odebrała o rok młodsza siostra. Dyżurny ustalił, że dziewczyny są same w domu, a młodsza dziewczyna nie wie jak ma pomóc siostrze. W trakcie rozmowy okazało się, że 16-latka dodatkowo ma rany na przedramieniu, które mocno krwawią.

Dyżurny rozmawiał z 15-latką i tłumaczył, w jaki sposób ma opatrzyć rany i jak założyć opatrunek. Dziewczyna była wystraszona i zdenerwowana. Policjant uspokajał ją i przekonywał, że na pewno sobie poradzi. Kiedy dowiedział się, że ranna dziewczyna zaczyna zasypiać, zaczął z nią rozmawiać. Wypytywał nastolatkę o jej zainteresowania i o to, gdzie chodzi do szkoły. Wszystko po to, aby odwrócić jej uwagę od sytuacji w jakiej się znajdowała.

Funkcjonariusz rozmawiał z 16-latką aż do momentu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Przerwał ją dopiero wtedy, gdy w słuchawce usłyszał głos ratownika. Opanowanie i zdecydowana reakcja dyżurnego najprawdopodobniej uratowała życie 16-latki.

KPP Sanok

25-02-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)