REKLAMA
REKLAMA

SANOK: Darek potrzebuje pomocy! Ma dla Kogo walczyć!

SANOK / PODKARPACIE. W jednej chwili szczęście rodzinne Państwa Dziok zamieniło się w proch. Zatrzymanie akcji serca u 35-letniego Darka, wywróciło do góry nogami ich życie. Mężczyznę udało sie uratować, ale wymaga ciągłej rehabilitacji. Państwo Dziok, mają dwójkę dzieci i to przede wszystkim dla nich rozpoczęli „walkę o zdrowie i sprawność”.

„26 kwietnia 2020 roku nasz świat wywrócił się do góry nogami. Nagłe zatrzymanie akcji serca, szok, niedowierzanie…Mój mąż, moja bratnia dusza, moja druga połówka, ojciec dwójki naszych dzieci stanął oko w oko ze śmiercią. Modliłam się, by mi go nie zabrała… Darek przeżył, choć nadal jest w bardzo ciężkim stanie. Po udanej reanimacji został przewieziony do szpitala w Sanoku. Gdy odzyskał przytomność, nie było z nim kontaktu. Nie wiedziałam, czy jest ze mną, czy mnie słyszy…

Niestety, o żadnym turnusie rehabilitacyjnym refundowanym przez NFZ nie mogło być mowy – lekarze określili stan Darka jako nierokujący. Mąż nie wykonywał poleceń, był podłączony do respiratora. W pewnym momencie dostaliśmy informację, że nic więcej nie mogą zrobić. Szpital nie był już w stanie dalej leczyć mojego Darka…” – relacjonuje Żona Darka. 

>>>LINK DO ZBIÓRKI<<<

>>>DOŁĄCZ DO GRUPY I LICYTUJ<<<

Mężczyzna od 13 sierpnia 2020 r. przebywa w Instytucie Neurorehabilitacji w Olsztynie, gdzie codziennie wielogodzinną rehabilitacją walczy o odzyskanie pełnej świadomości i sprawności.

Oto najnowszy wpis Żony Draka z 21 stycznia: „Nasza walka jest długa i trudna. Śpiączka była dla mnie czymś obcym i nieznanym. Myślałam, że „wybudzenie” jest jak filmach – otwieramy oczy i wszystko wraca. Nic bardziej mylnego. Jest to proces długotrwały i żmudny…

Darek od samego początku przejawia swoją obecność i to, że jest z nami, że nas słyszy, rozumie, ale jego ciało nie pozwala mu tego pokazać. Jest w nim uwięziony.

Mąż trafił do Olsztyna skrajnie wyniszczony. Ważył zaledwie 43 kg. Miał przykurcze lewej strony ciała. Wyobraźcie sobie, że jego stopa dotykała pośladka i nie można było jej wyprostować!

Na początku było ciężko, choć nikt nie mówi, że teraz jest łatwo. Darek był tak słaby, że podczas rehabilitacji spał. Teraz jest zdecydowanie mocniejszy, poprawiła się jego wydolność, ćwiczenia już go tak nie męczą, a ma ich sporo, bo 5 godzin dziennie. Zmniejszyło się napięcie mięśniowe, dzięki czemu Darek może wykonywać więcej ruchów. Udało się zniwelować przykurcze w mięśniach szyi, co umożliwia prawidłowe ustawienie głowy, a także wykonywanie ruchów potakiwania i przeczenia. Usunięta została rurka tracheostomijna, bez której doskonale sobie radzi. Usprawniła się funkcja połykania.

Darek komunikuje się z nami w sposób alternatywny przy pomocy urządzenia C-Eye lub przy użyciu alfabetu. Niekiedy próbuje się z nami skomunikować w sposób werbalny, wydobywając z siebie dźwięki. Obserwujemy również więcej samodzielnych ruchów. Darek chętniej nawiązuje kontakt wzrokowy i chętnie współpracuje podczas ćwiczeń.

Przed nami bardzo długa i kosztowna droga. Miesiąc pobytu w Instytucie wynosi 20 000 zł. Niestety nasze środki ze zbiórki się kończą. Dlatego bardzo Was proszę, pomóżcie nam!”

>>>LINK DO ZBIÓRKI<<<

>>>DOŁĄCZ DO GRUPY I LICYTUJ<<<

źródło, foto: siepomaga.pl

07-02-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook

lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)