LESKO / PODKARPACIE. Lescy policjanci zatrzymali 37-latka, który był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Mundurowi zwrócili na niego uwagę, ponieważ w sklepie nie miał założonej maseczki. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Zgodnie z decyzją sądu, najbliższe 10 miesięcy spędzi w zakładzie karnym.
Epidemia koronawirusa nadal trwa, a liczba zachorowań na COVID-19 wciąż jest wysoka. Policjanci każdego dnia sprawdzają, czy osoby stosują się do obostrzeń wprowadzonych w celu zminimalizowania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Pod ich szczególnym nadzorem są sklepy, środki komunikacji publicznej oraz wszystkie te miejsca, w których gromadzą się mieszkańcy. Nadal musimy pamiętać, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, we wskazanych miejscach, niezmiennie należy zakrywać usta i nos maseczką.
W środę przed godziną 22, w jednym ze sklepów na terenie Leska, uwagę stróżów prawa zwróciły dwie osoby, kobieta i mężczyzna. Oboje stali przy kasie i nie mieli zasłoniętych ust i nosa. Podczas interwencji, po sprawdzeniu w policyjnych systemach, okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności. Zatrzymany przez policjantów 37-latek, został doprowadzony do policyjnego aresztu. Zgodnie z decyzją sądu, mężczyzna najbliższe 10 miesięcy spędzi w zakładzie karnym.
Zarówno kobieta jak i mężczyzna odmówili przyjęcia mandatu za wykroczenie dotyczące niezakrywania ust i nosa, w związku z tym sprawę skierowano do sądu.
Zdjęcie poglądowe. Archiwum Policji
KPP Lesko
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Maseczki czy kagańce? Obowiązek czy bezprawie? Sanoczanie nie przyjmują mandatów! (ANKIETA)
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
SEBASTIAN PITOŃ: DYNAMIKA C-19 w Polsce się wypala? Nie DEMONIZUJMY DRUKU 1846! Może być gorzej? / tvPolska.pl
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz